Patryk Vega i jego filmy. Jak twórca filmu "Polityka" przeszedł od dokumentów do wielomilionowej widowni

Od kilku lat filmy Patryka Vegi przyciągają do kin wielomilionową publiczność - nie inaczej będzie zapewne w przypadku "Polityki". Reżyser, któremu bez większej przesady można przypisać miano celebryty, zaczynał zdecydowanie skromniej. Jego pierwsze filmowe podrygi to scenariusze do dziś już nieco zapomnianych "Prawdziwych psów" i "Pierwszego miliona".

Patryk Vega debiutował jako scenarzysta jeszcze pod koniec lat 90., współtworząc scenariusz do telewizyjnego serialu "Pierwszy milion" (1999). Zdecydowanie mocniej w pamięci widzów zapisała się, kultowa w pewnych kręgach, dokumentalna seria "Prawdziwe psy" (2001, reż. Waldemar Dziki), której Vega był pomysłodawcą. 

Patryk Vega i jego nieoczywista opowieść o polskiej policji. "Prawdziwe psy" i "Pitbull"

Vega niejednokrotnie podkreślał, że w pracy nad kolejnymi filmami posługuje się szeroko zakrojonymi badaniami socjologicznymi. Sam z wykształcenia jest socjologiem, a pracę magisterską obronił na podstawie "Prawdziwych psów". Jednym z głównych bohaterów dokumentu był Sławomir Opala, ówczesny oficer operacyjny Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji, któremu po kilku latach postawiono zarzuty o współpracę z grupami przestępczymi. Opala popełnił samobójstwo w 2014 roku.

"Prawdziwe psy" nie tylko ukazywały absurdy organizacyjne w polskiej policji na początku XXI w., ale obrazowały też, z jakimi traumami muszą zmagać się funkcjonariusze po opuszczeniu budynku stołecznej komendy. Wiele wątków napoczętych w dokumentalnej serii znalazło swoją kontynuację w debiucie reżyserskim Vegi - "Pitbullu" (2005). Najlepszym tego przykładem jest postać Sławomira "Despero" Desperskiego (Marcin Dorociński), mocno wzorowana na losach wspomnianego Opali. 

"Pitbulla" mogliśmy oglądać nie tylko na ekranach kin, ale również w telewizji w formie rozpiętego na trzy sezony serialu (lata: 2005 - 2008). Poza Dorocińskim do brutalnej opowieści o policjantach ze stołecznego wydziału zabójstw Vega zaangażował też Janusza Gajosa, Andrzeja Grabowskiego, Rafała Mohra, Romę Gąsiorowską i Weronikę Rosati. 

Stylistyczna wolta, czyli Patryk Vega zabiera się za komedie

Na kolejną pełnometrażową fabułę Vegi musieliśmy poczekać aż pięć lat. W 2010 roku do kin weszła komedia "Ciacho", niemal od razu spotykając się z miażdżącą krytyką. Nie najlepszy odbiór zanotowały też kolejne produkcje wyreżyserowane przez twórcę "Pitbulla": "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć" (nieudana kontynuacja słynnego serialu "Stawka większa niż życie") oraz komedia o rodzinnych wakacjach w Egipcie "Last minute" (2013). 

Patryk Vega znów o współczesności i warszawskich policjantach - "Służby specjalne" i "Pitbull. Nowe porządki"

Po nie do końca udanych historyczno-komediowych eksperymentach Vega powrócił do dobrze sobie znanej estetyki gatunkowego kina sensacyjnego. W 2014 r. nakręcił nieźle przyjęte "Służby specjalne", które dziś można potraktować jako zapowiedź "Polityki". Już wtedy bowiem reżyser zaczął pełnymi garściami czerpać z aktualnej polityki, nawiązując do niej na ekranie nierzadko w bardzo bezpośredni sposób (jednym z wątków "Służb" jest na przykład samobójstwo Andrzeja Leppera). 

Rok później Vega postanowił ponownie odwiedzić stołeczne posterunki policji, tym razem jednak z innym bohaterem. W "Pitbullu. Nowych porządkach" Despera zastąpił Majami (Piotr Stramowski), choć na ekranie pojawiło się też kilka postaci znanych z pierwszej części.

"Polityka" powalczy z "Klerem"? Patryk Vega co roku przyciąga do kin miliony

"Służby specjalne" i nowy "Pitbull" rozpoczęły triumfalny marsz reżysera po kolejne rekordy frekwencyjne. Od 2014 r. w polskich kinach pojawiło się sześć pełnometrażowych fabuł Vegi ("Służby specjalne", "Pitbull. Nowe porządki", "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", "Botoks", "Kobiety mafii", "Kobiety mafii 2"), które najczęściej spotykały się z negatywnymi recenzjami krytyków. Polska publiczność ma jednak na temat wspomnianych produkcji inne zdanie - od 2018 roku tylko na "Botoks" wybrało się do kin 2,3 miliona widzów.  

Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że najnowszy film Vegi - "Polityka" - znów okaże się frekwencyjnym fenomenem. Poprzeczka stoi wysoko, bowiem od momentu premiery - we wrześniu 2018 roku - "Kler" Wojciecha Smarzowskiego zobaczyło ponad 5 milionów osób. 

Więcej o: