Jak zapowiadają twórcy, "Proceder" pokazuje świat rapu bez żadnych upiększeń i przekłamań, nie unika też kontrowersji i mocnego języka. To nie będzie film dla dzieci.
Zginął młodo, zostawiając po sobie przejmujące teksty oraz rzeszę fanów. Tomasz Chada, bo o nim mowa, był chłopakiem z blokowisk, z duszą poety i jednocześnie z darem do wpadania w poważne kłopoty. Wyróżniał się niecodziennym poczuciem humoru, ogromną wrażliwością i otwartym sercem, bo pomagał wielu osobom, nie robiąc wokół tego medialnego szumu. Część dochodów z biletów z filmu "Proceder", który wchodzi do kin 15 listopada, zostanie przekazana Stowarzyszeniu Prometeus, które Chada wspierał.
Głównego bohatera w filmie Michała Węgrzyna gra Piotr Witkowski. Małgorzata Kożuchowska, która wcieliła się w filmie w rolę Łysej - szefowej gangu, przez którą Chada wpada w poważne kłopoty - tak mówi o produkcji:
'Proceder' to film o ludziach, którzy bardzo są spragnieni miłości, uczucia i poczucia bezpieczeństwa, ale niestety nie udaje im się tego w życiu doświadczyć.
W filmie zobaczymy też Antoniego Pawlickiego, Agnieszkę Więdłochę, Jana Frycza, Krzysztofa Kowalewskiego, a także raperów - w obsadzie znaleźli się Kali, Zbuku i Vienio.
To, co wyróżniało twórczość Chady, to jego teksty. Szczery przekaz, w którym nie bał się odwoływać do swoich kłopotów z prawem. Mimo wielu lat spędzonych w więzieniu nagrywał kolejne albumy, tworząc je często podczas wyjść na przepustki. Teksty Chady opowiadają o życiu na krawędzi, bezwzględnym prawie ulicy, próbie przetrwania i walce z własnymi demonami.
Prawdziwy i szczery do bólu w swoich tekstach, Chada odszedł, zostawiając zszokowanych fanów i dziewczynę, którą kochał. Muzyka była całym jego życiem - pasją i światem, w który uciekał, gdy rzeczywistość nie miała mu zbyt wiele do zaoferowania.
Film wyreżyserował Michał Węgrzyn, a autorem zdjęć jest Wojciech Węgrzyn.