Rip Taylor zmarł w jednym ze szpitali w Los Angeles, gdzie był hospitalizowany po napadzie padaczkowym, który przeżył tydzień wcześniej. O jego śmierci poinformował na Facebooku jego przyjaciel i agent Harlan Boll.
"Największą radością, jaką Rip miał w życiu, było rozśmieszanie innych. Nie miał łatwego dzieciństwa. Obrażany i zastraszany, powiedział, że wcześnie odkrył, że nie uderzą cię, jeśli się śmieją" - napisał Boll, wspominając zmarłego komika.
Rip Taylor był znanym amerykańskim komikiem. Był rozpoznawalny m.in. dzięki swojej ekstrawaganckiej osobowości, charakterystycznym wąsom, tupecikowi i zwyczajowi obsypywania konfetti zarówno siebie, jak i innych. Tylor był zarówno aktorem telewizyjnym, jak i teatralnym i głosowym. Taylor użyczył głosu jednej z postaci w filmie "Rodzina Addamsów" oraz różnym bohaterom serialu animowanego "Jetsonowie". Gościnnie wystąpił także w telewizyjnym hicie "Kevin sam w Nowym Jorku". Rip Taylor został doceniony już za życia. Posiada swoją gwiazdę na Hollywoodzkiej Alei Gwiazd.