Od lat to Johnny Depp jako kapitan Jack Sparow jest największą wizytówką serii, ale jego wizerunek mocno nadwyrężyły ostatnio sprawy związane z małżeństwem i rozwodem z Amber Heard. Plotki o tym, że producenci szukają sposobu, by zastąpić go w "Piratach z Karaibów" pojawiają się od jakiegoś czasu, a kilka miesięcy temu stało się jasne, że Sparrow nie wróci. Teraz serwis We Got This Covered informuje, że bardzo prawdopodobne jest to, że kolejne części opowiedzą o przygodach kobiecej postaci, którą miałaby zagrać właśnie Karen Gillian.
W nowej odsłonie "Piratów..." mamy poznać zupełnie nowych bohaterów, a główna postać ma mieć na imię lub nosić pseudonim Red. To właśnie ją miałaby zagrać, jak donoszą "zaufane źródła", szkocka aktorka. Niestety, na razie nie ma żadnego oficjalnego potwierdzenia tej informacji.
"Piraci z Karaibów" to jedna z najbardziej kasowych serii ostatnich lat - zarobiła już prawie 4 mld dolarów. Przypomnijmy, że pierwszy film z serii - "Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły" - powstał w 2003 roku, więc minęło już naprawdę sporo czasu od premiery. Do tej pory powstało pięć filmów, w każdym grał Depp. Ostatnia produkcja z jego udziałem, zatytułowana "Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara", weszła do kin w 2017 roku. Chyba rzeczywiście to dobry czas na zmiany i nowe otwarcie.
Depp ostatnio nie ma dobrej passy - choćby jego rola w filmie "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć: Zbrodnie Grindelwalda" budziła spore kontrowersje.