C-3PO to droid, który pojawił się już w pierwszym filmie serii, w 1977 roku, i towarzyszył bohaterom przez te wszystkie lata podróży i walki w odległej galaktyce. W zwiastunie dziewiątej "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie", która ma zamykać sagę o Skywalkerach, pojawiła się scena, w której złoty robot zapytany o to, co robi, odpowiada:
Po raz ostatni spoglądam na swoich przyjaciół.
Słowa mogłyby sugerować, że droid zginie, ale jest inna - wydaje się, że bardziej prawdopodobna, choć nie mniej rozdzierająca serce fanów - teoria. Według m.in. Digital Spy, prawdopodobnie straci ogromną część wspomnień ze względu na dane, które są zapisane w pamięci C-3PO, a które mogą być bezcenne podczas ostatecznej rozgrywki między jasną i ciemną stroną Mocy.
W "Zemście Sithów", prequelu oryginalnej trylogii, C-3PO był bowiem droidem Anakina Skywalkera i miał olbrzymią wiedzę dotyczącą jego przemiany w Dartha Vadera. Te dane zostały wymazane z jego pamięci, by uniemożliwić Lei i Luke'owi poznanie prawdy o ojcu. Wygląda na to, że teraz bohaterowie będą starali się te informacje odzyskać, a w związku z tym złoty ulubieniec wielu widzów będzie musiał zostać pozbawiony późniejszych wspomnień. Oznacza to, że zapomni, kim byli dla niego Rey, Finn, Poe, BB-8 i R2-D2...
Można mieć tylko cień nadziei, że Rey i spółka znajdą jakiś sposób na to, by potem te wspomnienia przywrócić. Chociaż "Gwiezdne wojny" nie są klasyczną baśnią, w której na końcu wszyscy muszą koniecznie żyć "długo i szczęśliwie"...
Jak będzie, dowiemy się w grudniu, gdy ostatnia część sagi trafi do kin.