"Joker" to wielki popis aktorskich możliwości Joaquina Phoenixa. Reżyser nie ukrywał, że scenariusz tworzył właśnie z myślą o nim. Zostawił też aktorowi duże pole do swobodnej interpretacji i improwizacji, z czego Phoenix skrzętnie korzystał. Ekipa filmowa nie była jednak przygotowana na to, co czasem wyprawiał.
Czytaj też: Fani "Jokera" doprowadzają do szału mieszkańców Bronksu. "Trzymajcie się z daleka. Nie chcemy tu was"
Lawrence Sher, operator filmu "Joker" zdradził w wywiadzie z serwisem Slashfilm, że niejednokrotnie podczas pracy na planie był skrajnie zaskoczony zachowaniem odtwórcy roli głównej. Wiemy, że wiele mocnych i zaskakujących scen w produkcji powstało w wyniku jego improwizacji - np. scena tańca w łazience na stacji metra. Jednak to nie ta sytuacja była najbardziej zaskakująca dla członków ekipy.
Czytaj też: "Joker". Scena w łazience miała wyglądać zupełnie inaczej. Ale Phoenix zaczął improwizować [SPOILERY]
Sher podkreślił, że podczas pracy nad "Jokerem" musiał się przyzwyczaić do tego, że nie będzie miał pojęcia, jak pracować:
Niektóre sceny były dokładnie zaplanowane, jak ta w budce telefonicznej czy wchodzenie po schodach. Na niektóre nie było żadnego planu.
I tak było w scenie, w której Joaquin Phoenix wyrzuca z lodówki całą jej zawartość, wchodzi do niej i siedzi tam przez dłuższy czas. Operator wspomina, że nikt z ekipy nie był na to przygotowany:
Kiedy wszedł do lodówki, nie mieliśmy pojęcia, co z tym zrobić. Ustawiliśmy dwie kamery, a Joaquin zaczął myśleć, co by sam zrobił, gdyby cierpiał na bezsenność. Oświetliliśmy plan, żeby mógł pójść, gdziekolwiek będzie chciał.
I wszedł do lodówki:
Zrobił to od razu i więcej nie powtórzył - byliśmy w tej chwili zahipnotyzowani. Pamiętam, że myślałem "Co on wyprawia? Czy on właśnie wpełzł do lodówki?". Patrzyliśmy na niego i czuliśmy się jednocześnie dziwnie i zafascynowani.
Od premiery 4 października "Joker" zarobił na całym świecie 745 120 278 dolarów. Krytycy i widzowie są filmem w większości zachwyceni, a nawet ci, którym produkcja nie przypadła aż tak do gustu, są zgodni co do tego, że Joaquin Phoenix za swoją rolę zasługuje przynajmniej na nominację do Oscara.