Nowe dzieło Jana Komasy do kin weszło 11 października i cały czas cieszy się niesłabnącym powodzeniem – w tydzień od premiery film nie odnotował żadnego spadku frekwencyjnego i w sumie przyciągnął już do kin ponad pół miliona widzów. Wszystko wskazuje na to, że "Boże Ciało", znane za granicą pod nazwą "Corpus Christi", ma ogromne szanse podbić serca widzów także na świecie - zarówno w kinach, jak i na festiwalach filmowych.
Zobacz też: "Boże Ciało". Twórcy komentują kontrowersje: To nie jest film o konkretnej osobie >>
Prawie 40 krajów nabyło prawa do pokazywania "Bożego Ciała" w kinach - na liście są państwa Europy, Azji, Ameryki Północnej, Ameryki Południowej, jak również Australia i Nowa Zelandia. 23 października portal Deadline informował, że w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie za dystrybucję filmu będzie odpowiadać firma Film Movement. W samej Polsce "Boże Ciało" cieszy się niesamowitą popularnością - w zaledwie 10 dni na film zakupiono kupiono 488 tys. biletów, co - jak podaje Deadline - dało zysk bliski 2.6 mln dolarów.
"Boże Ciało" jest także obiektem zainteresowania wielu imprez filmowych – produkcję zaproszono na blisko 60 festiwali. Wśród najważniejszych należy wymienić Toronto IFF, AFI Fest, Black Nights w Tallinie czy trwający właśnie Chicago International Film Festival. Dzieło Komasy zebrało wiele nagród - m.in. na festiwalach w Wenecji, Al-Dżunie, Reykjaviku czy Luksemburgu. Tylko w ostatnim tygodniu Bartosz Bielenia został nagrodzony podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmu Niezależnego w Bordeaux we Francji.
Już 2 listopada "Boże Ciało" bierze udział w The Contenders – wydarzeniu organizowanym przez wspomniany już serwis Deadline. To jedna z najważniejszych i najbardziej prestiżowych imprez, która rozpoczyna sezon nagród w Stanach Zjednoczonych i jest ważną częścią każdej kampanii oscarowej. Podczas The Contenders polski film znajdzie się w doborowym towarzystwie - zostaną pokazane m.in. nagrodzony Złotym Lwem "Joker" Todda Phillipsa, "Pewnego razu… w Hollywood" Quentina Tarantino, "Irlandczyk” Martina Scorsesego czy "Ból i blask" Pedro Almodovara.
Zobacz też: Reżyser "Bożego Ciała" Jan Komasa wyznaje: "Jest mi wstyd za ludzi Kościoła" >>
20-letni Daniel (Bartosz Bielenia), który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę, skrycie marzy, żeby zostać księdzem. Po kilku latach odsiadki chłopak zostaje warunkowo zwolniony i skierowany do pracy w zakładzie stolarskim. Zamiast się tam udać, Daniel kieruje się do miejscowego kościoła, gdzie zaprzyjaźnia się z proboszczem. Pod nieobecność duchownego chłopak zaczyna udawać księdza i pełnić posługę kapłańską w miasteczku. Od początku jego metody ewangelizacji budzą kontrowersje wśród mieszkańców, szczególnie w oczach surowej kościelnej Lidii (Aleksandra Konieczna).
Z czasem nauki i charyzma fałszywego księdza zaczynają poruszać ludzi pogrążonych w tragedii, która wstrząsnęła lokalną społecznością kilka miesięcy wcześniej. W miasteczku pojawia się dawny kolega Daniela z poprawczaka (Tomasz Ziętek), a córka kościelnej, Marta (Eliza Rycembel), coraz mocniej zaczyna kwestionować duchowość młodego księdza. Wszystko to sprawia, że chłopakowi grunt zaczyna palić się pod nogami. Rozdarty pomiędzy sacrum i profanum bohater znajduje w swoim życiu nowy, ważny cel. Postanawia go zrealizować, nawet jeśli jego tajemnica miałaby wyjść na jaw...