Reżyserka Olga Bieniek przez sześć lat towarzyszyła zespołowi Kult w różnych trasach koncertowych oraz w życiu codziennym i powoli zbierała materiały do swojego filmu dokumentalnego. "Kult. Film" wejdzie do kin w całej Polsce 22 listopada. Dokument pokazuje fenomen grupy i jej niespotykanej więzi z fanami. Pierwsi widzowie mieli już okazję zobaczyć ten wyjątkowy materiał na Festiwalu Filmowym Tofifest w Toruniu. I jak donosi Interia, uwagę publiczności zwróciła zwłaszcza jedna sekwencja.
Okazuje się, że muzycy z zespołu są sprawdzani alkomatem przed występami. Uczestnicy festiwalu podczas spotkania z twórcami filmu i z zespołem dokładnie dopytali, czy to co widzieli, było jednorazowym przypadkiem, czy takie kontrole zdarzają się częściej. I odpowiedź otrzymali. Kazik Staszewski wyjaśnił, że sprawdzanie trzeźwości muzyków było pomysłem menadżera zespołu:
Alkomat dalej obowiązuje, to znaczy nie jest obligatoryjny, ale czasami Piotrek robi nalot i kontrolę. Ale robi ją uczciwie, tak jak policja stawia radar, to najpierw musi być znak, że tam gdzieś dalej stoi radar. I tak on też dzwoni, czy wysyła SMS-a do wszystkich, że dziś o godzinie 15 będzie nalot kontrolny.
Wyjawił też, że jeśli którykolwiek z członków zespołu ma wynik inny niż 0,0 promila przed wejściem na scenę lub po koncercie, to w ramach "pokuty", nie otrzymuje za występ wynagrodzenia i gra po prostu charytatywnie.
"Kult. Film" to film, na jaki od lat czekają nie tylko fani grupy, ale wszyscy zainteresowani tym fenomenem polskiej muzyki. Dokument zawiera wyjątkowe i nigdzie niepublikowane materiały zakulisowe z życia legendarnego zespołu KULT oraz samego Kazika Staszewskiego.
Prawdziwy, emocjonujący i wyczekiwany film o ludziach, bez których polska scena muzyczna nie mogłaby istnieć. Olga Bieniek, reżyserka filmu, podkreśla:
To z założenia film o ludziach z krwi i kości, o wspaniałej męskiej przyjaźni. Skupiłam swoją uwagę na szeroko pojętej prozie życia, wziętej w ramy trasy koncertowej, czyli naturalnego i swobodnego środowiska muzyków. Kilkuletnia obserwacja wymagała pokory i uczciwości, nie chodziło o to żeby kreować fakty, skandale, konflikty. Ostatecznie chodziło o to, żeby widz poczuł się uprzywilejowany, jakby był częścią zespołu, był naprawdę blisko, śmiał się i wzruszał, dostał.... cytując jednego z filmowych bohaterów - "prawdziwą prawdę".
I jak widać po scenie z alkomatem - nie kłamała.