Pedro Almodóvar włącza się do dyskusji o Marvelu: Filmy o superbohaterach są ograniczające, bo nie zgłębiają seksualności

Kilka tygodni temu Martin Scorsese wywołał lawinę w świecie filmu, kiedy stwierdził, że produkcje Marvela to nie kino. Do chóru krytyków superbohaterskiego uniwersum dołączył ostatnio Pedro Almodóvar, ale ze zgoła innych przyczyn niż jego koledzy po fachu. Filmowiec ma zastrzeżenia co do seksualności postaci.
Zobacz wideo

Najpierw Martin Scorsese powiedział, że Marvelowi brakuje emocjonalnej głębi. Potem Francis Ford Coppola dolał oliwy do ognia i uznał, że Scorsese był zbyt miły, bo produkcje Marvela są podłe. Krzysztof Zanussi dorzucił, że sposób, w który Marvel opowiada historie, jest prymitywny... i karuzela kręci się dalej. Tym razem swoje trzy grosze wtrącił Pedro Almodóvar, który jest zdania, że filmy na podstawie komiksów są ograniczające dla scenarzystów i twórców w ogóle, bo bohaterowie są ogołoceni z pożądania i seksualności.

Zobacz też: Scorsese wyszydził ekranizacje komiksów. Teraz okazało się, że to on miał tworzyć "Jokera" >>

Pedro Almodóvar: Postacie Marvela są jakby wykastrowane - tu się liczy tylko przygoda

Jak podaje serwis HeroicHollywood, podczas niedawnego wywiadu reżyser porównał produkcje Marvela i kino niezależne pod względem wolności eksplorowania seksualności: 

Jest bardzo wiele filmów o superbohaterach. A dla superbohaterów seksualność nie istnieje. Są jakby wykastrowani. Istnieje niezidentyfikowana płeć - tu się liczy tylko przygoda. W niezależnych filmach można znaleźć więcej tej seksualności. Człowiek ją przecież po prostu ma! Mam wrażenie, że w Europie, w Hiszpanii, mam o wiele więcej swobody pod tym względem, niż gdybym tu pracował.

Almodóvar dodał, że gdyby prezes Marvela Kevin Feige złożył mu propozycję wyreżyserowania filmu dla Marvela, bez wątpienia odmówiłby. Filmowiec ma poczucie, że świat Hollywood jest dla niego za duży:

Przy dużych filmach trzeba czekać zdecydowanie za długo, żeby zobaczyć wyniki pracy. Jako reżyser lubię mieć możliwość narzucania swojej opinii jako reżyser. Zrobiłem 21 filmów. Przyzwyczaiłem się do robienia tego tak  jak lubię, nie wpasowując się do hollywoodzkiego systemu.

30 sierpnia w Polsce miała miejsce premiera najnowszego filmu Pedro Almodóvara - "Ból i blask" z Antonio Banderasem w roli głównej. Produkcja została wytypowana jako hiszpański kandydat do Oscara. Choć Almodóvar twierdzi, że niekoniecznie przepada za Hollywood, to jedynie jednostronna antypatia. Twórca ma na swoim koncie już dwie nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej za filmy "Wszystko o mojej matce" (najlepszy film nieanglojęzyczny, 2000) oraz "Porozmawiaj z nią" (najlepszy scenariusz oryginalny, 2003).

Więcej o: