Broń w kolorze trawy zadebiutowała jeszcze w "Powrocie Jedi" z 1983 roku. Jak przypomina portal DigitalSpy, ostatni przypadek, kiedy Luke Skywalker dzierżył zielony miecz świetlny, miał miejsce w filmie "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" (2017). W retrospektywnej scenie widzimy Luke'a, który stoi z bronią nad swoim siostrzeńcem Benem Solo - rycerz Jedi odczytał w umyśle chłopca wyraźne sygnały, że ten przeszedł już na Ciemną Stronę Mocy.
Choć Luke szybko zdał sobie sprawę, że nie powinien był wyciągać miecza, było już za późno - Ben, przekonany, że wuj chce go zabić, w odwecie podpalił świątynię Jedi. Można byłoby zatem sądzić, że zielony miecz przepadł w zgliszczach. Tym bardziej, że w "Ostatnim Jedi" podstarzały już Luke nosi niebieski miecz. Wnikliwi użytkownicy Reddita są jednak zdania, że w produkcji "Skywalker: Odrodzenie" zielone narzędzie powróci - i to ze specjalną misją.
Cytowany przez DigitalSpy internauta o nicku RDruner870 stwierdził, że - podobnie jak w "Powrocie Jedi" - miecz jest przechowywany w magazynku przez R2-D2. Droid podczas zniszczenia świątyni przebywał ze Skywalkerem - w "Ostatnim Jedi" możemy go zobaczyć obok swojego pana, kiedy wspólnie obserwują, jak budynek znika wśród płomieni. RDruner870 napisał:
Moja teoria jest taka, że w którymś momencie w epizodzie IX, kiedy będzie się wydawało, że cała nadzieja jest już stracona, a bohaterowie są o krok od nieuniknionej porażki, R2-D2 wypuści ze schowka zielony miecz świetlny dla Rey, który użyje go, aby wszystkich ocalić
Koncepcja przypadła użytkownikom Reddita do gustu. Jeden z nich żartobliwie skomentował:
Albo... Główny antagonista zniszczy C-3PO i R2 w przypływie szaleństwa rzuci się na niego z mieczem. Dowiemy się wtedy, że pełne imię i nazwisko R2 to R2-D2 Skywalker, bo Luke oficjalnie go adoptował. Dlatego właśnie film nazywa się "Skywalker: Odrodzenie"
O tym, czy liczne fanowskie teorie co do finału najnowszej kosmicznej trylogii noszą w sobie choćby ziarnko prawdy, przekonamy się w kinach od 19 grudnia.