Zdjęcia do najnowszej produkcji o 007 już się zakończyły. Jak donosi "The Mirror", powstały trzy różne zakończenia.
Informator gazety powiedział, że jedną z opcji jest śmierć 007 - Daniela Craiga miałaby wtedy zastąpić kobieta. Takie tragiczne pożegnanie Craiga z rolą raczej jest mało prawdopodobne. Ale czy możliwe jest inne, kręcone podobno kilka dni temu, w którym ludzie zostają zagazowani na parkiecie tanecznym...?
Co tak naprawdę wydarzy się w ostatnich minutach "No Time to Die", dowiemy się w kwietniu przyszłego roku, gdy film trafi do kin.
Co ciekawe, film Fukunagi nie jest pierwszą produkcją, przy której zostały zastosowane tego typu środki bezpieczeństwa. Przy kręceniu "Avengers: Koniec gry" powstało podobno aż pięć różnych wersji zakończenia, żeby zmylić nie tylko fanów, ale także aktorów - mimo tego, że byli zobowiązani kontraktami do zachowania tajemnicy. Także twórcy "Bridget Jones 3", w którym tytułowa bohaterka zachodzi w ciążę, postanowili trzymać w niepewności aktorów aż do premiery. Jak w jednym z wywiadów przyznała sama Renee Zellwegger, która gra Bridget, powstały różne zakończenia filmu - w zależności od wersji, ojcem dziecka okazywał się być kto inny.
Także w przypadku jednego z najpopularniejszych seriali ostatnich lat miał zadziałać taki mechanizm - dyrektor programowy HBO mówił, że ekipa zrealizuje kilka różnych wersji ostatniego odcinka "Gry o tron". Potem jednak okazało się, że nakręcili tylko jedno.
Krwawa ręka w dziale mięsnym, Magda Gessler w więzieniu. Tak działają spece od promocji seriali >>
W "Nie pora umierać" (to polski tytuł nowego Bonda) 007 opuszcza czynną służbę i cieszy się emeryturą na Jamajce. Jego stary przyjaciel Felix Leiter z CIA zwraca się jednak do niego o pomoc. Misja uratowania porwanego naukowca okazuje się o wiele bardziej zdradliwa, niż mogłoby się wydawać i naprowadza agenta 007 na ślad tajemniczego złoczyńcy, dysponującego nową, niezwykle niebezpieczną technologią (w tej roli Rami Malek).
W filmie występują również m.in. Ralph Fiennes, Naomie Harris, Léa Seydoux, Ben Whishaw i Jeffrey Wright, a dołączyli do nich Ana de Armas, Dali Benssalah, David Dencik, Lashana Lynch czy Billy Magnussen.