17 stycznia do kin wchodzi najnowszy film Władysława Pasikowskiego "Psy 3. W imię zasad". W obsadzie znalazł się m.in. Cezary Pazura, który powrócił do swojego bohatera Waldka "Nowego" Morawca. W wywiadzie z Wirtualną Polską opowiedział o filmie trochę więcej.
Akcja nowych "Psów" rozgrywa się współcześnie. Franz Maurer po 25 latach wychodzi z więzienia i musi na nowo odnaleźć się w kraju, którego już nie zna. Po odsiadce spotka się znowu ze swoim byłym kolegą z pracy, Waldkiem. Przypomnijmy, że "Nowy" w drugiej części "Psów" został poważnie okaleczony. Co się u niego zmieniło od tego czasu? Pazura zdradził:
Jego życie zmieniło się diametralnie. Nie jest już czynnym policjantem. Z zaszczytem prezesuje ogródkom działkowym. Społecznie... Klepie biedę i stara się wychować godnie trójkę dzieci. Dorosłego syna i dwie córki.
Już wcześniej twórcy filmu zapewniali, że pojawienie się Franza Maurera oraz zawirowania w jego życiu są punktem zwrotnym dla akcji filmu. Także sam Pazura zapewniał, że scenariusz "Psów 3" - "wbił go w fotel, spowodował dreszcz emocji". Teraz uspokaja, że nowa część na pewno dorówna swoim poprzednikom:
"Psy 3. W imię zasad" trzymają poziom poprzednich filmów. Jest niezwykle emocjonalny, ale i nostalgiczny, akcyjny, ale też refleksyjny. Dotknie głęboko każdego z nas. Ciśnienie jest olbrzymie.
Zachęca widzów do wizyty w kinie:
Czasami mam wrażenie, że wszyscy czekają na ten film. Dlatego trzeba iść do kina. W imię zasad!
Do Cezarego Pazury i Bogusława Lindy dołączyli do nich Marcin Dorociński, Sebastian Fabijański jako Damian i Tomasz Schuchardt jako Cegielski. Pazura podkreśla, że świetnie się z nimi pracowało:
Choć w ekipie pojawiło się sporo nowych osób, w większości wychowanych na "Psach", to atmosfera przypominała tę dawną. Dobrych chwil się nie zapomina. Emocje pozostały te same.
Pierwsza część "Psów" zadebiutowała w 1992 roku i była najbardziej kasowym tytułem dekady - obejrzało go wtedy ponad 400 tys. widzów. Władysław Pasikowski odebrał za produkcję nagrodę dla najlepszego reżysera podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a Bogusława Lindę uznano za najlepszego aktora. Druga część powstała dwa lata później.