"Sala samobójców" z 2011 roku narobiła dużo szumu na polskim rynku filmowym. Dość powiedzieć, że dzięki głównej roli w tej produkcji, kariera Jakuba Gierszała nabrała niezwykłego tempa. W przeciągu następnych lat reżyser Jan Komasa odnosił liczne sukcesy, a Drebrne Lwy za pierwszą „Salę Samobójców”, cztery Orły dla „Miasta’44” czy Orzeł dla najlepszego filmu dokumentalnego za „Powstanie Warszawskie”, to tylko niektóre z nich. Po ośmiu latach Komasa postanowił wrócić do koncepcji stojącej za sukcesem "Sali samobójców" i stworzył kolejny projekt w jej duchu.
Nowy film Jana Komasy to połączenie cyber-thrillera i współczesnej wersji „Romea i Julii”. Dystrybutor zapewnia, że "to zarazem uniwersalna opowieść o dwóch wielkich namiętnościach: miłości i nienawiści". Jan Komasa i scenarzysta Mateusz Pacewicz stworzyli "niezwykle przenikliwe studium frustracji i agresji wynikających z nierówności ekonomicznych i klasowego odrzucenia w pozornie otwartym, merytokratycznym świecie". W filmie obok grającego główną rolę Macieja Musiałowskiego w filmie zobaczymy m.in. Vanessę Aleksander, Danutę Stenkę, Agatę Kuleszę, Macieja Stuhra i Jacka Komana.
Tomek (Maciej Musiałowski), student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje wydalony z uczelni. Postanawia ukrywać ten fakt przed światem i nadal pobierać pomoc finansową od państwa Krasuckich (Danuta Stenka, Jacek Koman) – rodziców Gabi (Vanessa Aleksander), przyjaciółki z czasów dzieciństwa, w której skrycie się podkochuje. Kiedy chłopak traci zaufanie i życzliwość swoich dobroczyńców, załamany odrzuceniem, oddzielony od Gabi, podejmuje pracę w agencji buzzmarketingowej. Wraz z nowym zajęciem zyskuje dostęp do najnowszych technologii i tajemnic stołecznej elity. W głowie Tomka zaczyna rodzić się demoniczny plan. Droga do jego realizacji wiedzie przez wirtualny świat wciągającej gry komputerowej.