"Oficer i szpieg" został wyróżniony nominacjami dla najlepszego filmu, reżysera, aktora (Jean Dujardin) oraz scenariusza (współautorami są Robert Harris i Roman Polański). Ogłoszenie zwycięzców nastąpi podczas gali 7 grudnia.
Tymczasem, grupa przedstawicieli branży filmowej skierowała petycję do dyrektora Europejskiej Akademii Filmowej, w której apeluje o wykluczenie Polańskiego z grona nominowanych do nagród. List podpisali m.in. aktorki Rosanna Arquette i Catherine Zavlav oraz Andrea Bescond i Eric Metayer nagrodzeni Cezarem za scenariusz "Łaskotek". Piszą:
Wyjaśnijmy coś. Polański nie jest ofiarą. Jest przestępcą seksualnym.
"Najwyższy czas, by Europa przestała pozwalać przestępcom seksualnym jak Polański na bezkarność. Zwrócenie w taki sposób uwagi na gwałcicieli będzie wiadomością dla ofiar przemocy seksualnej i wykorzystywania dzieci: Wierzymy wam, przerywamy zmowę milczenia, bierzemy się za zmiany" - można przeczytać w oświadczeniu. Sygnatariusze dodają:
Akceptacja środowiska filmowego dla Polańskiego musi się skończyć. Ten współudział przyzwalający na 'oddzielenie sztuki od artysty' musi się skończyć.
Roman Polański, który uciekł ze Stanów Zjednoczonych w 1978 roku, jest ścigany w USA nakazem aresztowania za nielegalny seks z nieletnią. Kilka tygodni temu, gdy "Oficer i szpieg" wchodził na ekrany francuskich kin, o rzekomym gwałcie i pobiciu sprzed 40 lat opowiedziała francuska artystka Valentine Monniet. Prawnik reżysera zaprzeczył, ale informacja wywołała protesty aktywistów i dyskusję na temat wykluczenia Polańskiego z francuskiego stowarzyszenia filmowców.
Z kolei w zeszłym tygodniu część studentów łódzkiej filmówki sprzeciwiła się wizycie Romana Polańskiego w szkole i zaapelowała do władz uczelni, by odwołały spotkanie z filmowcem. W wydanym oświadczeniu rektor uczelni, Mariusz Grzegorzek napisał m.in., że nie do końca podziela punkt widzenia oburzonych oraz, że Roman Polański jest wielkim artystą sztuki filmowej i uczelnia ma wobec niego ogromny dług wdzięczności. Polański sam jednak odwołał wizytę.