Już 20 grudnia na platformie Netflix swoją premierę będzie miał serial "Wiedźmin". Opowieść o Geralcie z Rivii jest ekranizacją... No właśnie, czego? Tego najwyraźniej nie wie osoba obsługująca Facebooka polskiej ambasady w Waszyngtonie.
Na stronie placówki dyplomatycznej ukazał się post mający promować polską kulturę. Rzecz w tym, że autor wpisu stwierdził w nim, że serial "Wiedźmin" powstał na bazie gier komputerowych wyprodukowanych przez CD Projekt RED i zapomniał o autorze faktycznego pierwowzoru, czyli Andrzeju Sapkowskim - pisarzu, które pierwsze opowiadanie o Geralcie z Rivii opublikował już w 1986 roku...
Czujni obserwatorzy i fani twórczości Andrzeja Sapkowskiego szybko zwrócili ambasadzie uwagę, domagając się, aby zwrócono pisarzowi honor i przyznano, że to on stworzył postać Białego Wilka. Dyplomaci błąd naprawili, ale w historii edycji wpisu widać, jakiej gafy się dopuścili.
Andrzej Sapkowski pewnie klnie pod wąsem, bo przewidział, że może stać się autorem uważanym za pisarza tworzącego powieści na podstawie gier, co nie jest zgodne z prawdą. Co więcej, z CD Projekt RED łączy go trudna relacja, bo sprzedał prawa do "Wiedźmina" za bezcen. Nie wierząc w powodzenie gry wideo, pisarz wziął "pieniądze z góry" zamiast udziału w zyskach. Kiedy produkcja okazała się hitem, zażądał od CD Projekt 60 milionów złotych.