"Pokot" to produkcja z 2017 roku, która powstała na podstawie powieści "Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olgi Tokarczuk. Pisarka jest współautorką scenariusza filmu, który został nagrodzony m.in. Srebrnym Niedźwiedziem na festiwalu filmowym w Berlinie.
Jak wspomina Agnieszka Holland w rozmowie z Magdą Podsiadły, reżyserka znała i ceniła wcześniej twórczość Tokarczuk, ale poznały się osobiście dopiero przy pracy nad "Pokotem":
Dwa lata zabrało nam konstruowanie scenariusza, pracowałyśmy u mnie w Bretanii. Powstało osiemnaście wersji roboczych scenariusza. I tak nas scaliła i praca, i przyjaźń. Choć czasem kłóciłyśmy się strasznie, ale głównie o politykę, do późnych godzin nocnych, do zbliżenia poglądów.
Agnieszka Holland znalazła się wśród 14 bliskich osób, które każdy noblista może zaprosić na uroczystość wręczenia medalu i dyplomu w sztokholmskiej filharmonii. Olga Tokarczuk odebrała wyróżnienie za "narracyjną wyobraźnię, która wraz z encyklopedyczną pasją reprezentuje przekraczanie granic, jako formę życia" z rąk króla Szwecji Karola Gustawa 10 grudnia 2019 roku. Później wzięła udział w królewskim bankiecie, zdjęciami z którego Holland podzieliła się jeszcze tego samego dnia na Facebooku.
Agnieszka Holland zdradziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że "Pokot" prawdopodobnie nie będzie ostatnią zawodową wspólną przygodą obu artystek:
Owszem, rozmawiałyśmy o tym i chyba jest czas na napisanie przez Olgę oryginalnego scenariusza. To może być ciekawe wyzwanie. Adaptacje są zawsze trudnym kawałkiem chleba, mają różne ograniczenia. Mamy to przegadać jeszcze w tym roku.
Reżyserka przyznała, że najpierw do stycznia musi ukończyć w Czechach film "Szarlatan" o pewnym słynnym uzdrowicielu.
Agnieszka Holland jest także w radzie Fundacji Olgi Tokarczuk, powołanej niedawno we Wrocławiu. Instytucja ma zajmować się literaturą i kulturą, ale również sprawami kobiet, zwierząt czy swobód obywatelskich - bliskimi świeżo upieczonej noblistce.