Nowa wersja filmu "Kevin sam w domu" ma już głównego bohatera. Znamy też nazwiska innych członków obsady

Dan Mazer pracuje nad nową wersją wielkiego hitu, jakim jest "Kevin sam w domu". W produkcji realizowanej dla Disney+ mają wystąpić Archie Yates, Ellie Kemper i Rob Delaney.

Te trzy nazwiska jako pierwsi podali dziennikarze portalu branżowego Variety. Udało się im także ustalić, że Archie Yates, który ma na koncie rolę najlepszego przyjaciela tytułowego bohatera filmu "Yoyo Rabit", nie wcieli się w Kevina McAllistera. Głównym bohaterem produkcji będzie chłopiec o innym imieniu. Będzie jednak musiał zmierzyć się z podobnymi problemami, przed którymi w 1990 roku stanął Kevin.

"Kevin sam w domu" był tak dużym sukcesem, że Macaulay Culkin zagrał potem w drugiej części. Akcja rozgrywała się w Nowym Jorku, a w małej rólce pojawił się na ekranie Donald Trump. Potem nakręcono jeszcze kolejne części, już bez Culkina - one jednak nie odniosły aż tak dużego sukcesu.

Zobacz wideo

Z kolei Ellie Kemper ("Unbreakable Kimmy Schmidt" i "Biuro") i Rob Delaney (serial "Catastrophe") nie zagrają, jak sugerowano, rodziców głównego bohatera. Na razie nie wiadomo jednak, kim będą grani przez nich ludzie.

"Kevin sam w domu" co roku jest telewizyjnym hitem

- "Kevin..." stał się elementem tradycji, którego nie sposób dziś oceniać w kategoriach dobrego albo złego filmu. Krytycy filmowi zgotowali mu chłodne przyjęcie w chwili premiery. W odróżnieniu od widzów, którzy - nie tylko w Polsce - docenili go, czemu dali wyraz, tłumnie stawiając się w kinach - mówił o produkcji Wojciech Orliński w rozmowie dla Gazeta.pl.

Magia filmu "Kevin sam w domu". "Wszyscy chcielibyśmy być niegrzecznymi dziećmi. Jak Kevin" >>

Film tylko z kinowych biletów zarobił na świecie 476.7 mln dolarów, a Świąt bez Kevina 29 lat później nie wyobraża sobie blisko połowa Polaków (43 proc.) - dla porównania, tylko 12 proc. wskazało w tym badaniu św. Mikołaja. To właśnie ten film był najchętniej oglądaną propozycją Polsatu w zeszłym roku. Według badań Nielsen Audience Measurement, udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl przez Havas Media Group, 24 grudnia zeszłego roku obejrzało go 4,51 mln widzów - to wynik lepszy o blisko pół mln od drugiej pozycji na liście najchętniej oglądanych programów roku w Polsacie (zajęły ją "Wydarzenia" z 6 grudnia).

Kiedy w 2010 roku Polsat nie umieścił w świątecznej ramówce "Kevina", Gazeta.pl (a właściwie serialowy serwis Popcorner.pl, będący wtedy częścią portalu) jako jeden z pierwszych zauważył jego brak i pytał: "co z naszą świąteczną tradycją?". Wielu widzów zareagowało, powstały m.in. grupy na Facebooku i w końcu stacja zmieniła zdanie.

Od tamtej pory nikomu już nie przyszło do głowy, by w okresie Bożego Narodzenia nie pokazać filmu "Kevin sam w domu". Czy w kolejnych latach będziemy oglądać chętniej nową wersję? Na to pytanie dzisiaj nikt nie jest w stanie odpowiedzieć ze stuprocentową pewnością, ale przed Disneyem bez wątpienia stoi trudne zadanie - dzisiaj ciężko sobie wyobrazić innego Kevina niż Macaulay Culkin.

Więcej o: