"To właśnie miłość". Hugh Grant: Ta scena z tańcem była dla mnie po prostu tragiczna

Święta już za rogiem, a jak święta, to wiadomo - trzeba odbyć seans "To właśnie miłość" Richarda Curtisa. Hugh Grant, który zagrał w filmie świeżo upieczonego premiera Wielkiej Brytanii, wyznał ostatnio, że kręcenie słynnej sceny tanecznego szaleństwa na Downing Street 10 wspomina jako "absolutny koszmar".
Zobacz wideo

BBC w święta pokaże program "Hugh Grant: A Life on Screen", w którym udział wzięli m.in. Colin Firth i Richard Curtis. Przy połączeniu tego duetu z Grantem nie mogło się obyć bez rozmów o "To właśnie miłość", który pozostaje jednym z najbardziej lubianych bożonarodzeniowych filmów od wielu lat. Panowie opowiadają m.in. o scenie, w której grany przez Granta premier David oddaje się radosnym podrygom po udanym wystąpieniu przeciwko prezydentowi Stanów Zjednoczonych na konferencji prasowej. 

 

Zobacz też: Hugh Grant urządza "To właśnie miłość" na żywo. Puka do drzwi Brytyjczyków i protestuje przeciwko brexitowi >>

"To właśnie miłość". Hugh Grant wzbraniał się przed tańcem rękami i nogami

Jak podaje portal Yahoo Entertainment, Hugh Grant w programie BBC stwierdził, że praca nad tymi ujęciami była "absolutnym piekłem", a to, co widać w filmie, to czysta improwizacja. Reżyser Richard Curtis w odpowiedzi zażartował, że było wręcz przeciwnie - Grant sporo ćwiczył choreografię i szło mu naprawdę dobrze. Pomóc aktorowi miały jego "niegrzeczne zabawy w londyńskich dyskotekach". 

Colin Firth, wcielający się w "To właśnie miłość" w pisarza Jamiego, zdradził, że Grant robił "straszne sceny" przed kręceniem tanecznych popisów do piosenki "Jump For My Love" The Pointer Sisters. Sam Grant opowiedział:

Myślałem, że to będzie totalna udręka. To mogła być najstraszniejsza scena, jaka kiedykolwiek trafiła na taśmę filmową.

Oczywiście stało się zupełnie inaczej - cała sekwencja wyszła świetnie i stanowi jeden z najprzyjemniejszych i najbardziej zapadających w pamięć elementów "To właśnie miłość". 

Więcej o: