Na początku widzimy planszę, która zapowiada, że wydarzenia przedstawione w filmie są prawdziwe, a zmienione zostały jedynie pewne szczegóły - ze względów bezpieczeństwa lub z szacunku dla zmarłych. Potem padają oskarżenia w kierunku Jarosława S. ps. Masa - za to, że sypnął kolegów, a mafiosów i ich życie przedstawił w bardzo podkoloryzowany sposób, wybielając siebie tylko po to, by zapewnić sobie status świadka koronnego.
"Nie twierdzę, że kiedyś, za czasów Pruszkowa, był mało ważny, bo znaczył sporo. Pytanie tylko, czy to była kwestia jego talentu? Moim zdaniem Masa był tak wysoko, bo w odpowiednim momencie przykleił się do Rympałka, którego ekipa była naprawdę mocna. O własnych siłach on by się tak wysoko nie wspiął. A jak Rympałek poszedł siedzieć, to Masa przejął całą jego legendę i na niej się wybił. I jeszcze chwilę porządził. Dobrze wiedział, komu wylizać tyłek, żeby było z tego parę złotych" - mówi pierwowzór głównego bohatera Krzysztofowi Gurecznemu, który napisał scenariusz filmu i książkę "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa".
"To było dwie dekady temu. A Masa wypowiada się, jakby do dzisiaj był na wolności i rządził Pruszkowem, którego też nie ma już od dwudziestu lat. Nie ma opcji. Dzisiejsza mafia to mogłyby być wnuki Masy. Mafia się zmieniła, czasy się zmieniły, ludzie się zmienili, policja się zmieniła, technologia poszła do przodu, tylko jedno się nie zmieniło: że Masa wie wszystko na każdy temat. Chociaż w d... był i g... widział" - dodaje.
Jak więc, według bohatera i filmowców wygląda prawdziwy świat członków grup przestępczych działających przez lata w Polsce?
"Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" to drugi film wyreżyserowany przez Macieja Kawulskiego, który w ubiegłym roku zaliczył bardzo udany debiut z "Underdogiem". Produkcję z Erykiem Lubosem w roli głównej obejrzał w kinach prawie milion osób, zdobyła również nagrodę publiczności na festiwalu Młodzi i Film. Tam kręcił film o tym, co doskonale zna - główny bohater był zawodnikiem MMA, a Kawulski jest współzałożycielem polskiej federacji Konfrontacji Sztuk Walki (KSW) - jednej z największych organizacji na świecie promujących ten gatunek sztuk walki.
Teraz Kawulski sięgnął po - jak podkreślają twórcy na każdym kroku - prawdziwą opowieść prawdziwego gangstera, którego imienia nie poznajemy do końca filmu. Bohater zaczynał łobuzować w latach 70., dość szybko odkrył, że gangsterka daje duże możliwości zarobku i - co liczyło się dla niego przede wszystkim - zapewnia dużo adrenaliny. Obserwujemy jego działalność zarówno jeszcze w PRL, potem w latach 90., gdy rządziły Pruszków i Wołomin, a także w XXI wieku, gdy - jak sam stwierdza, zarówno policja, jak i przestępcy działają zupełnie inaczej niż wtedy, gdy zaczynał.
Stwierdza jednak przede wszystkim, że mafia jest... słaba i głupia. Gangsterzy z Pruszkowa w czasach świetności zgarniali ogromne pieniądze, ale zgubiły ich kompleksy i przechwałki. W jednej ze scen postać mówi, że jeśli wykonałeś skok, to raczej nie powinieneś się tym chwalić... Potem rzeczywiście okazuje się, że ci, którzy na prawo i lewo opowiadali o swoich wyczynach, wylądowali w więzieniach.
'Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa' - Marcin Kowalczyk fot. P. Jaszczuk
W tytułowej roli wystąpił znany m.in. z roli Magika w "Jesteś Bogiem" Marcin Kowalczyk, który jest również narratorem filmu. Twórcy przyjęli bowiem założenie, że to dosłownie opowieść o życiu faceta, który jest jednym z "żołnierzy" Pruszkowa, a potem wybija się na "niepodległość". To ciekawy zabieg, aktor świetnie operuje głosem, gra wiarygodnie przez cały film. "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" to film, który ma elementy naprawdę świetne, mocne, wciągające widza w historię. Ostatnie minuty i rozwiązanie akcji może jednak budzić pewne wątpliwości - czy to się naprawdę mogło wydarzyć? Czy ten facet naprawdę by się tak zachował?
Warto zwrócić uwagę także na Tomasza Włosoka, który ma interesującą i wymagającą rolę podwładnego głównego bohatera i jego najlepszego przyjaciela w jednej osobie. Niestety, mniej do grania mają w tym filmie panie - wokalistka Natalia Szroeder, dla której jest to debiut w kinie, a także Natalia Siwiec.
Ważną rolę w filmie odgrywają kostiumy, muzyka i scenografia - to przegląd mody ostatnich czterdziestu lat. Kreszowe dresy, fryzury na czeskiego piłkarza (dla tych, co nie pamiętają - krótko z przodu, długo z tyłu), skóry, auta - to tworzy odpowiedni klimat. Kawulskiemu trzeba oddać, że wie, jakie kino chce robić.
<<Reklama>> Książka “Jak zostałem gangsterem” dostępna w formie e-booka w Publio.pl >>