"Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" weszło do kin w całej Polsce w piątek 3 stycznia. Seanse kinowe będą także ucztą dla melomanów - w filmie usłyszymy utwory takich legendarnych twórców jak: Deep Purple, Jon&Vangelis, Moby, Skunk Anansie, Dżem, Martin Roth, The Ronettes, Alphaville.
Czytaj też: "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa". Kawulski wie, jakie kino chce robić
Maciej Kawulski, reżyser filmu, odpowiadał za wybór utworów, które widzowie usłyszą w trakcie seansu. W wywiadzie z Filmwebem powiedział:
To jest zdecydowanie najdroższy film muzycznie w Polsce i to nie o 50 tys. zł, tylko o dwa-trzy razy więcej od każdego filmu w historii polskiej kinematografii. Poza trzema drobnymi ilustracjami muzycznymi większość to utwory kupione. W żaden sposób nie porównuję się do wielkich reżyserów, ale w tak tworzyli swoje filmy Scorsese, Tarantino i wielu innych twórców, którzy woleli korzystać z pewnej bazy doświadczeń i konotacji, które są już mocno powiązane z jakimś numerem po to, żeby za ich pomocą dyskutować z widzem.
Na oficjalnej ścieżce dźwiękowej z filmu znalazły się również nowe utwory, powstałe specjalnie na potrzeby produkcji: "Ołów" Muńka Staszczyka, "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" w wykonaniu Tymka ft. Kasta oraz "Mitoman" Malika Montany.
Reżyser "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" zapowiada, że takiego filmu jeszcze nie było, o swoim nowym projekcie mówi:
Dostałem tekst scenariusza i zrozumiałem, że po raz pierwszy w polskim kinie życie gangstera zostało opowiedziane, a nie zinterpretowane. I to nie przez ludzi, którzy mówią, że znali, byli, widzieli, ale przez niego samego.
- Zrozumiałem, że nie czytam kolejnego skryptu z rozprawy sądowej, tylko przepiękną opowieść o miłości i przyjaźni okrutnego człowieka, który jednak przetrwał głównie dlatego, że był zdolny do uczuć. To 40 lat życia zmieszczone w dwugodzinnym obrazie w taki sposób, że ani przez chwilę nie czujesz niedosytu i przesytu. Bo taka jest prawda: czasem niewygodna, czasem bolesna, ale zawsze w punkt - dodaje reżyser.
Pierwowzór głównego bohatera na razie pozostaje anonimowy. Dlaczego postanowił podzielić się swoją historią z widzami? - Polska tzw. mafia tamtych lat to nie horda umięśnionych superbohaterów, to nie roztropny, przewidujący ruchy w przód i planujący przyszłość zarząd poszczególnych grup - tłumaczy.
Akcja filmu rozpoczyna się w latach 70., gdy bohater jest jeszcze dzieckiem, i obejmuje kolejne dekady aż do czasów współczesnych. W roli głównej występuje Marcin Kowalczyk znany z genialnej roli Magika w "Jesteś Bogiem" (za tę rolę dostał m.in. Złote Lwy za najlepszy debiut aktorski i Złotą Kaczkę dla najlepszego aktora) i Marcina w "Hardkor Disco". Kowalczyk jest laureatem Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego z 2012 roku.