Leonardo DiCaprio "nie ma pojęcia", co się stało na końcu "Incepcji". Minęło już 10 lat

Zakończenie "Incepcji" 10 lat po premierze filmu cały czas wzbudza wiele wątpliwości. Wszyscy się zastanawiają, czy bohater Leonardo DiCaprio odniósł sukces, czy dalej śnił po porażce. Do dziś nie ma co do tego pewności nawet sam odtwórca tej roli.
Zobacz wideo

"Incepcja" trafiła do kin w 2010 roku. Christopher Nolan znany ze specyficznego sposobu prowadzenia narracji, stworzył scenariusz tak złożony i niejednoznaczny, że widzowie do dziś spierają się o ostatnią scenę filmu i jej wydźwięk.

Czytaj też: Polak zagrał w nowym filmie Christophera Nolana. "Miałem okazję powiedzieć kilka zdań"

Leonardo DiCaprio: Co się stało na końcu 'Incepcji'? Nie mam pojęcia

DiCaprio był ostatnio gościem podcastu "WTF With Marc Maron". W czasie rozmowy zdradził, że tak jak Brad Pitt, z którym grał w "Once Upon A Time In Hollywood", nie był w stanie mu wytłumaczyć zakończenia swojego filmu "Ad Astra", tak on nie był w stanie mu wyjawić, co się naprawdę stało w "Incepcji". Powiedział:

Co się tam stało? Nie mam pojęcia.

Dodał - "Jesteś skupiony na swoim bohaterze" - i przyznał, że choć zazwyczaj jest w dużym stopniu zaangażowany w fabułę, to przy scenariuszu Nolana, jego pomysłach i tym, jak wszystko było razem ułożone "wszyscy cały czas próbowali ułożyć te puzzle". Zapytany o to, czy zakończenie "Incepcji" jest sensowne i logiczne, stwierdził:

Myślę, że to zależy od tego, kto patrzy.

Zakończenie "Incepcji"

"Incepcja" opowiada o grupie specjalistów, którzy za pomocą wojskowych technologii wkradają się do podświadomości wskazanych im "celów", by uzyskać cenne informacje z ich snów. Jej hersztem jest grany przez DiCaprio Cobb. Grupa otrzymuje zadanie jeszcze bardziej zagmatwane, a polegające na wszczepieniu myśli w czyjąś podświadomość. Członkowie akcji muszą się liczyć się z tym, że jeśli coś się nie uda, zostaną na zawsze uwięzieni w swoich snach, z których już nigdy się nie obudzą.

Ostatnia scena filmu nie dała jednoznacznej odpowiedzi, czy bohater odgrywany przez Leonardo DiCaprio wybudził się po wykonaniu zadania, czy jednak został uwięziony w specyficznej śpiączce. Fani od lat analizują każdy najdrobniejszy detal z poszczególnych kadrów w poszukiwaniu odpowiedzi. A tej, jak już wiemy, nie jest pewny nawet sam Leonardo DiCaprio.

Michael Caine po latach wyjaśnił, jak naprawdę skończyła się "Incepcja". Zdradził, co mu powiedział reżyser

W "Incepcji" u boku Leonardo DiCaprio zagrał także Michael Caine, który już w 2018 roku rzucił trochę światła na tajemnicze zakończenie obrazu. Był gościem londyńskiego pokazu filmu z widzami. W czasie rozmowy po projekcji zdradził:

Kiedy dostałem scenariusz "Incepcji", gubiłem się w akcji i powiedziałem, że nie rozumiem, kiedy bohaterowie śnią, a kiedy nie.

 Wtedy też zdradził, jak sam reżyser Christopher Nolan podpowiedział mu, jak odróżnić jawę od snu:

Cóż, kiedy jesteś w scenie, to rzeczywistość.

Caine podkreślił:

Jeśli mnie nie ma w scenie, to sen.

Przypominamy, w ostatniej scenie filmu Leonardo DiCaprio jedzie spotkać się ze swoimi dziećmi. Po drodze spotyka się z bohaterem odgrywanym przez Caine'a, który bierze go do domu. Kontrowersyjną częścią sekwencji jest fakt, że po wejściu do budynku bohater DiCaprio używa swojego specjalnego bączka, dzięki któremu będzie mógł rozpoznać, czy śni, czy się obudził. Jeśli bączek upadnie - to rzeczywistość, we śnie nie przestaje się kręcić. Nolan zdecydował się, że nie pokaże, czy bączek się zatrzymał. Teraz jednak możemy śmiało stwierdzić, że skoro w scenie pojawił się Michael Caine, to "Incepcja" skończyła się happy endem dla głównego bohatera.

Więcej o: