Ricky Gervais na Złotych Globach szydził ze wszystkich. W jego przemówieniu pojawiły się przytyki wobec zebranych na miejscu aktorów i reżyserów, którym m.in. radził, by w przypadku wygranej, nie "używali jej jako platformy do wygłaszania przemówień politycznych". "Nic nie wiecie o prawdziwym świecie. Większość z was spędziła mniej czasu w szkole niż Greta Thunberg. Więc jeśli wygracie, przyjdźcie, zaakceptujcie swoją nagródkę, podziękujcie waszymi agentom i waszemu Bogu i spieprzajcie, OK?" - drwił z mównicy. W jego monologu znalazło się także miejsce dla pedofilii w Kościele Katolickim oraz śmierci Jeffreya Epsteina, amerykańskiego finansisty, który w 2019 roku został skazany na karę więzienia za wykorzystywanie seksualne i gwałty na nieletnich.
Ricky Gervais ocenzurowany. Rzucał wtedy żart o Judi Dench i "Kotach"
Komik nie bał się tego wieczoru żadnych kontrowersji, ale okazuje się, że w pewnym monecie jego występ został ocenzurowany. Mówił wtedy o musicalu "Koty" - tym, który okazał się dramatyczną klapą i otrzymał naprawdę fatalne recenzje. Reakcje na film były tak złe, że jego producent nawet nie próbuje wystawić go do Oscarów. Produkcji broniła za to zażarcie grająca jedną z głównych ról Judi Dench. Komik sam uznał, że nie powinien mówić tego, co zamierza:
Judi Dench broniła tego filmu, mówiąc, że urodziła się, by zagrać taką rolę. Ponieważ ona - Nie mogę powiedzieć tego żartu...
Przerwał, żeby się wyśmiać. I brnął dalej:
Bo dla niej nie ma większej rozkoszy, niż zwinięcie się na własnym dywanie, podniesienie nogi i lizanie własnej....
Domyślamy się, co miało paść dalej. Drugi raz komik został "wypikany", gdy krzyczał "spieprzajcie". Dotyczyło to sytuacji, kiedy upraszał potencjalnych zwycięzców, by darowali sobie polityczne przemówienia podczas odbierania nagród i się po prostu streszczali. Więcej o jego żartach przeczytacie TUTAJ:
