Gwyneth Paltrow ostatnimi czasy chętniej zajmuje się swoją marką Goop i produkowaniem kosmetyków niż karierą aktorską. W rozmowie z "Harper's Bazaar" dokładnie wytłumaczyła, dlaczego przechodzi na aktorską emeryturę.
Okazuje się, że decyzja o porzuceniu aktorstwa zapadła już dawno temu, bo kiedy Gwyneth była w pierwszej ciąży. Jej córka ma już 15 lat. Przy okazji premiery programu "The Goop lab" na Netfliksie, który wygląda niemal jak reality show o jej firmie Goop, a w którym aktorka wypytuje różnych gości o tematy takie jak kobieca rozkosz, leczenie zimnem i energią, Paltrow sama udzieliła na łamach "Harper's Bazaar" wywiadu. Wyjaśniła w nim dokładnie, dlaczego nie chce już być gwiazdą filmową. Zapytano ją, kiedy znowu złapie "bakcyla aktorstwa". Odparła:
Dosłownie niiiigdy. Kiedy grałam, dosłownie się wypaliłam. Kiedy wszystko się rozkręciło, robiłam od trzech do pięciu filmów rocznie. Doszłam do momentu, kiedy mierziło mnie dosłownie wszystko, co wiązało się planem - dojazd na miejsce, poprawki w makijażu - dosłownie wszystko. Nie wiedziałam, czy to dłużej zniosę.
Dokładnie wyjaśniła dlaczego:
Ostatni film, w którym grałam główną rolę, "Proof", był adaptacją sztuki, w której występowałam jeszcze w Londynie. Wtedy miarka się przebrała. Wiedziałam, że nie mogę tego już dłużej robić. Byłam wtedy w ciąży z moją córką. Miałam poranne nudności i wręcz zdychałam. A miałam do zagrania monologi na pięć stron. Więc, kiedy urodziłam córkę, wiedziałam, że muszę zrobić sobie przerwę. I od tej pory już nie zagrałam w niczym głównej roli.
Co nie znaczy, że już w niczym nie wystąpiła. Aktorka w ciągu kilku ostatnich lat pojawiła się w kilku pomniejszych rolach, choćby jako Pepper Pots w filmach Marvela. Ale też nieszczególnie się nimi interesowała, nie pamiętała, że w tym samym filmie, co ona zagrał Samuel L. Jackson lub właściwie, że pojawiła się w "Spider Man. Homecoming", co wydało się w czasie programu z reżyserem filmu. Dodała w tym samym wywiadzie: - Bycie osobą, za którą biorą mnie ludzie [sławną i bogatą - przyp. red] jest skrajnie traumatyczne.
Ale to nie znaczy, że aktorka próżnuje. Swoją markę Goop stworzyła w 2008 roku - zaczynała od zwykłego newslettera. Teraz to prawdziwe lifestylowe imperium - podkreśla "Harper's Baazar". Firma zatrudnia 250 osób, zajmuje się m.in. tworzeniem regularnych podcastów, organizowaniem konferencji, wypuszcza ubrania, kosmetyki i perfumy. Do tego doszedł jeszcze program na Netfliksie.