Produkcja "A Primeira Tentação de Cristo", opisywana jako czarna komedia i satyra, zadebiutowała na początku grudnia na brazylijskim Netfliksie. Twórcy sugerują w niej, że 30-letni Jezus pozostaje w związku ze swoim przyjacielem Orlandem. O ile ten pierwszy nie mówi o swojej seksualności, Orlando chciałby, żeby rodzina i przyjaciele wiedzieli, że jest kimś więcej niż przyjacielem Jezusa. Jezus przyprowadza więc swojego chłopaka, żeby przedstawić go Maryi i Józefowi. Film wzbudził wielkie kontrowersje w Brazylii i nie tylko, a sprawa znalazła finał w sądzie.
Jak podaje agencja Associated Press, sędzia Benedicto Abair z sądu w Rio de Janeiro wydał wyrok przeciwny do tego, który wcześniej wypłynął z innego sądu - wtedy postanowiono o niecenzurowaniu "Pierwszego kuszenia Chrystusa". Abair w uzasadnieniu odwołał się do podpisanej przez blisko 1.5 miliona osób petycji o usunięcie programu z Netfliksa. Sędzia stwierdził, że "będzie to z korzyścią nie tylko dla społeczności chrześcijańskiej, ale i dla całego brazylijskiego społeczeństwa, którego większość stanowią chrześcijanie". Wyrok Abaira jest prawomocny, dopóki kolejny sąd nie podejmie odmiennej decyzji.
Wspomnianą petycję publicznie poparł m.in. wicepremier Jarosław Gowin. Minister nauki i szkolnictwa wyższego udostępnił na swoim twitterowym profilu link opatrzony hasłem:
(...) Żądamy, by Netflix usunął bluźnierczy film ze swojej platformy!
W petycji czytamy m.in.:
Można powiedzieć, że produkcje [grupy Porta dos Fundos - red.] mają jeden, jedyny cel - bluźnierstwo. Rzecz jasna obiektem tego bluźnierstwa jest tylko jedna, jedyna religia - chrześcijaństwo. Brazylijscy filmowcy usprawiedliwiają swoją twórczość prawem do "wolności słowa" i "wolności wyrazu artystycznego", by atakować, poniżać i zniesławiać chrześcijan i ich religię.
W sprawie wypowiedział się także syn prezydenta Brazylii - polityk i prawnik Eduardo Bolsonaro. "Popieramy wolność słowa, ale czy jest ona warta atakowania wiary 86 procent populacji?" - napisał.