Jan Komasa o szansach "Bożego Ciała" na Oscara. "Nie zakładałem tej nominacji, przysięgam"

"Jestem tu, by reprezentować nasz film oraz Polskę" - tak o obecności na Oscarach mówi reżyser "Bożego Ciała" Jan Komasa. Polski twórca wraz z ekipą jest w Hollywood, gdzie w niedzielę odbędzie się ceremonia wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. "Boże Ciało" walczy o Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy.

Jan Komasa powiedział, że nie mógł się w pełni cieszyć nominacją do Oscara, ponieważ w tym samym czasie trafił do szpitala z powodu kamieni nerkowych i podano mu bardzo silne środki przeciwbólowe. - Po katolicku to przeszedłem - cieszyłem się ale nie mogłem sobie odmówić dozy cierpienia - mówił reżyser w wywiadzie dla Polskiego Radia.

- Myślałem, że się temu wywinę, bo to jest u nas rodzinne, mój tata, mój brat już to przechodzili. Trafiło mnie to teraz. Akurat tak się złożyło, że było to dzień przed ogłoszeniem nominacji, więc spędziłem tutaj parę dni w szpitalu. Wszystko jest dobrze, odpukać w niemalowane - mówił z kolei w rozmowie z RMF FM. Wyjaśnił, że kamienie w obu nerkach "dały o sobie znać potwornym bólem" i przez leki przeciwbólowe "mało pamięta z tego czasu". 

Komasa: Nie zakładałem tej nominacji, przysięgam

Jan Komasa powiedział, że nie spodziewał się tak dużego sukcesu swego filmu. Nie podjął się jednak oceny szans "Bożego ciała" w kategorii najlepszego filmu międzynarodowego. Wyznał, że jego marzeniem jest, aby łatwiej robiło mu się kolejne filmy. - Nominacja do Oscara w tym pomaga, bo do końca życia jest się tym nominowanym - dodał.

Komasa powiedział, że budowanie marki polskiego kina jest niezmiernie ważne. - W kraju tego nie czujemy, ale jak się tylko wystawi nos poza Polskę, jest się na festiwalu w Cannes czy Berlinie, to nagle zaczyna się liczyć skąd kto pochodzi - stwierdził Jan Komasa. Dodał, że ma nadzieję na nominację dla polskiego filmu także w przyszłym roku.

W rozmowie z RMF FM reżyser mówił również, że nie spodziewał się nominacji, na co dowodem jest fakt, że w czasie gali oscarowej planował wycieczkę z całą rodziną. - Trzeba było mocno przemeblować nasze życie prywatne, nie zakładałem tej nominacji, przysięgam. Samo bycie na tej krótkiej liście już mi bardzo dużo dało, bo ludzie, do których ja się dobijałem, producenci, nagle sami zaczęli się zgłaszać - wyznał. 

Komasa dodał, że nie myśli o Oscarze. - Może dlatego, że on się wydaje taki nierealistyczny i bardziej kojarzy się z jakąś bajką - stwierdził. 

Gdzie i kiedy oglądać transmisję z wręczenia Oscarów 2020?

Gala wręczenia Oscarów odbędzie się w nocy z niedzieli 9 na 10 lutego. Transmisja na żywo prowadzona będzie na antenie Canal+. Rozpocznie się ona w poniedziałek 30 minut po północy transmisją z czerwonego dywanu. Od 2:00 do około 5:00 rano trwać będzie gala wręczenia nagród. Studio oscarowe w Canal+ poprowadzą dziennikarze Karolina Korwin-Piotrowska i Błażej Hrapkowicz. Niestety w Polsce nie będzie dostępna transmisja online.

>>> Zwierz Popkulturalny o oscarowych szansach "Bożego Ciała":

Zobacz wideo

Więcej o: