Jan Komasa zasiadł na scenie z Pedro Almodovarem ("Ból i blask"), Bong Joonem-ho ("Parasite"), Ljubomirem Stefanowem i Tamarą Kotewską ("Kraina miodu") oraz Ladjem Ly ("Nędznicy"). Filmowcy mówili o rozmaitych aspektach powstawania swoich produkcji, m.in. o doborze aktorów do głównych ról. Jan Komasa zdradził, że teoretycznie Bartosz Bielenia nie był dla niego oczywistym wyborem, ale całkowicie go zaskoczył.
Zobacz też: Bartosz Bielenia w RMF FM: "Mamie się śniło, że dostałem Oscara". W nietypowej kategorii >>
Komasa mówił, że zazwyczaj stara się dać aktorom jak najwięcej przestrzeni przed kamerą, żeby wiedzieć, z kim ma do czynienia. Jak wspomniał, w castingu do głównej roli w "Bożym Ciele" wzięło udział około 300 mężczyzn. Reżyser wyjaśnił przebieg całego procederu:
Musieli wykonać dwa zadania. Szukaliśmy kogoś, kto jednocześnie podołałby roli fałszywego księdza i chuligana. Po pierwsze, aktorzy musieli więc na poczekaniu, swoimi własnymi słowami wymyślić kazanie i zaśpiewać. Przy drugim zadaniu prosiłem ich, żeby pokazali złość do kamery tak, jakby ta kamera była ich znajomym, który oddał ich w ręce policji.
Okazało się, że połowie aktorów o wiele lepiej poszło zadanie pierwsze, a połowie zadanie drugie. - A potem - mówił Komasa - pojawił się Bartosz Bielenia, wtedy już doświadczony aktor teatralny, który grał na scenie od wielu, wielu lat. Filmowiec kontynuował:
Wcześniej Bartosza nie obsadzono jeszcze w głównej roli męskiej. Zazwyczaj, z uwagi na swój specyficzny wygląd, dostawał do grania czarne charaktery, świrów i psychopatów. No i przyszedł na casting, i też miał wykonać dwa zadania. Był jedyną osobą, której nie poszło żadne z nich.
Komasa podkreślił jednak, że to właśnie dzięki Bieleni zrozumiał, że "postać Daniela właśnie na tym polega - że nie jest najlepsza w udawaniu księdza, nie jest też chuliganem z krwi i kości. On zmienia role jak szaty. Jest fałszywym księdzem i fałszywym chuliganem".
Obecny na sali Bartosz Bielenia otrzymał od zebranych wielkie oklaski. Nieco wcześniej, kiedy Jan Komasa przedstawiał towarzyszących mu gości, Bielenię aprobatą obdarzył Bong Joon-ho - pokazał mu ze sceny sympatyczną "okejkę":
Bong Joon-ho, Jan Komasa, Pedro Almodovar YouTube/Oscars
Cały panel możecie obejrzeć poniżej:
Przy okazji przypominamy, że gala rozdania Oscarów odbędzie się w nocy z 9 na 10 lutego o godz. 2 w nocy czasu polskiego. Będzie transmitowana w telewizji w 225 krajach całego świata, w Polsce - wyłącznie na antenie Canal Plus. Na Gazeta.pl będziemy też prowadzić specjalną relację na żywo z Oscarów. Zapraszamy.