Brad Pitt odebrał nagrodę w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy za rolę w filmie "Pewnego razu... w Hollywood". - Nagrodę dedykuję moim dzieciom. Kocham was - powiedział aktor podczas odbierania statuetki. - To też nagroda dla Quentina Tarantino. Jesteś oryginalny, niezwykły. Bez ciebie branża filmowa byłaby biedniejsza - mówił. Nagroda w tej kategorii była pierwszą przyznaną podczas tegorocznej, oscarowej gali.
Konkurentami Pitta w tej kategorii byli Tom Hanks ("Cóż za piękny dzień"), Anthony Hopkins ("Dwóch papieży"), Al Pacino ("Irlandczyk") i Joe Pesci ("Irlandczyk"). Wcześniej Pitt odebrał za swoją rolę w filmie Tarantino Złotego Globa. Był nominowany do Oscara siedem razy. W kategorii aktorskiej m.in. za "12 małp" (rola drugoplanowa) i dwa razy za rolę pierwszoplanową: "Ciekawym przypadku Benjamina Buttona" i "Moneyball".
Akcja "Pewnego razu w Hollywood" rozgrywa się w 1969 roku w Los Angeles. Aktor Rick Dalton (Leonardo DiCaprio), była gwiazda serialu w klimacie westernu i jego przyjaciel - kaskader Cliff Booth (Brad Pitt), starają się osiągnąć sukces w Hollywood, które pod koniec lat 60. bardzo się zmienia. Ich sąsiadką jest Sharon Tate (Margot Robbie), żona Romana Polańskiego (Rafał Zawierucha). Film przypomina tragiczne wydarzenia, w trakcie których z ręki grupy kierowanej przez Charlesa Mansona śmierć poniosła m.in. żona Romana Polańskiego. W obsadzie "Pewnego razu w Hollywood" znaleźli się m.in. Al Pacino, Tim Roth i Luke Perry.
>>> Zobacz zwiastun filmu "Pewnego razu... w Hollywood":
Relację na żywo z oscarowej gali możecie śledzić pod TYM adresem.