"Parasite" był dwunastym w historii zagranicznym filmem nominowanym w najważniejszej z kategorii. Sensacyjne rozstrzygnięcie kończy 92. galę rozdania Oscarów. Największym przegranym Oscarów jest "Irlandczyk" Martina Scorsesego, który był nominowany w aż 10 kategoriach, a nie zdobył statuetki w żadnej z nich.
Wyreżyserowany przez Bong Joon Ho "Parasite" zgarnął łącznie cztery statuetki - za najlepszy scenariusz oryginalny, najlepszy film międzynarodowy (w tej kategorii pokonał m.in. polskie "Boże Ciało"), najlepszą reżyserię oraz najlepszy film.
"Parasite" stał się tym samym pierwszym filmem nieanglojęzycznym, który zdobył nagrodę dla w najważniejszej kategorii. - Nigdy nie spoczęliśmy na laurach. Próbowaliśmy robić coś nowego - dziękowali ze sceny twórcy "Parasite".
Południowokoreańska produkcja rywalizowała w kategorii "najlepszy film" z filmami: "Le Mans '66", "Irlandczyk", "Jojo Rabbit", "Joker", "Małe kobietki", "Historia małżeńska", "1917", "Pewnego razu... w Hollywood".
"Parasite" opowiada o losach ubogiej rodziny Kimów mieszkającej w koreańskich slumsach. Wykorzystując swój spryt postanawiają nająć się do pracy w bogatej rodzinie Parków. Po jakimś czasie sytuacja wymyka się jednak spod kontroli, a wydarzenia przybierają niespodziewany obrót.