"Byłem łajdakiem, byłem samolubny i okrutny, trudno się ze mną pracowało, a wy daliście mi drugą szansę" - powiedział ze sceny Joaquin Phoenix, który w tym sezonie nagrodowym zgarnął wszystko, co tylko mógł, na czele z Oscarem dla najlepszego aktora. Podczas swoich przemówień Phoenix oprócz tradycyjnych podziękowań starał się wplatać nawiązania do rozmaitych spraw, w które jest zaangażowany - przede wszystkim do walki na rzecz środowiska. Na Oscarach, gdzie po raz kolejny nieprzypadkowo pojawił się w tym samym garniturze, poszedł na całość.
Zobacz też: "Joker" dostał 11 nominacji do Oscarów. Joaquin Phoenix ze swojej roli zrobił arcydzieło >>
Odbierając złotą statuetkę, Phoenix podkreślił, że nie czuje się "wywyższony" ponad nominowanych wraz z nim kolegów ani ponad kogokolwiek ze zgromadzonych i że najwspanialszą rzeczą, którą dała mu praca aktora, jest "możliwość zabrania głosu za tych, którzy są go pozbawieni". Aktor odwołał się do "walki o niesprawiedliwość", która oznacza "walkę z ideą, że jeden naród, jedna rasa, jedna płeć, jeden gatunek mają prawo bezkarnie dominować, wykorzystywać i kontrolować wszystkich innych".
Phoenix, który jest weganinem, poświęcił sporą część przemowy naturze. W ramach wojny wypowiedzianej "szybkiej modzie" i wpływowi branży odzieżowej na środowisko aktor zaprezentował się na gali w garniturze, który wybrał również na kilka wcześniejszych imprez. Ze sceny mówił m.in.:
Myślę, że bardzo się odłączyliśmy od świata przyrody. Wielu z nas ma na sumieniu przekonanie, że jesteśmy centrum wszechświata. Wchodzimy z butami w środowisko naturalne i plądrujemy jego zasoby. Wydaje nam się, że mamy prawo sztucznie zapładniać krowy, a potem wykradać ich dzieci, chociaż krzyków matki nie da się pomylić z czymkolwiek innym. Następnie zabieramy matkom mleko przeznaczone dla cieląt i dodajemy je do kawki czy płatków śniadaniowych.
Aktor w emocjach rozprawiał też nad istotą człowieczeństwa - jak stwierdził, najlepsze wydanie każdego z nas to to wydanie, w którym "wspieramy się nawzajem (...) pomagamy sobie wzrastać, uczymy się i prowadzimy wzajemnie do zbawienia". Na sam koniec Phoenix z wielkim wzruszeniem zacytował swojego brata, Rivera Phoenixa, który zmarł w 1993 roku, w wieku zaledwie 23 lat:
Kiedy mój brat miał 17 lat, napisał takie słowa: "Biegnij na pomoc z miłością, a nadejdzie pokój".
Całe przemówienie aktora możecie obejrzeæ poniżej: