"Hunters". Al Pacino broni się przed zarzutami, że nie powinien grać Żyda: "Może ma to większe znaczenie w filmach"

Al Pacino wcielił się w jedną z głównych ról w najnowszym serialu Amazona "Hunters", który opowiada o działającej w czasach powojennych drużynie tropicieli byłych nazistowskich żołnierzy. W rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Times" Pacino skomentował krytyczne opinie dotyczące tego, że gra Żyda, choć wcale nie ma żydowskiego pochodzenia.
Zobacz wideo

Akcja serialu "Hunters" rozgrywa się w 1977 roku w Nowym Jorku. Łowcy - ludzie o superbohaterskich mocach, polujący na byłych nazistowskich żołnierzy i działaczy - odkrywają, że w Stanach Zjednoczonych żyją setki wysoko postawionych nazistów, którzy próbują stworzyć IV Rzeszę. Tropiciele postanawiają przeszkodzić tym diabolicznym planom i wyruszają na krwawą wyprawę. Mentorem zdeterminowanej drużyny jest Meyer Offerman - postać grana przez Ala Pacino, która w tropieniu nazistów ma dziesiątki lat doświadczenia.

Wybór Pacino do roli wpływowego Żyda wzbudził pewne kontrowersje, ponieważ korzenie aktora sięgają Włoch - zarówno jego rodzice, jak i dziadkowie pochodzili z Sycylii. Podniosły się głosy, że osoba, która nie ma żydowskiego pochodzenia, nie powinna grać Żyda. Na łamach "The Times" Al Pacino stwierdził, że nie widzi w tym większego problemu.

Zobacz też: "Irlandczyk". Netflix udostępnił wideo zza kulis. Zobaczcie, jak Al Pacino wszedł w rolę Jimmy'ego Hoffy >>

"Hunters". Al Pacino: Jeżeli aktor ogranicza się do grania postaci, z którymi łączy go pochodzenie, ma wąskie spektrum możliwości

Jak powiedział aktor:

Nie myślę o tym w ten sposób, bo jeżeli jako aktor masz zamiar ograniczać się wyłącznie do postaci, z którymi łączy cię pochodzenie, bardzo zawęzisz swoje spektrum możliwości. Ja nie mam z tym żadnego problemu. Być może w filmach, które są bardziej dosłowne, jest to jakiś zgrzyt, ale jeśli grasz na oboju, to grasz na oboju. Nie liczy się, kim jesteś - grasz w orkiestrze, robisz swoje, tworzysz muzykę.

W rozmowie udział brał również Logan Lerman ("Charlie", "Percy Jackson"), który w "Hunters" wciela się w Jonah Heidelbauma - głównego bohatera serialu. Chłopak rekrutuje się do ekipy łowców nazistów po tym, jak zostaje zamordowana jego ukochana babcia. Aktor stanowczo odniósł się do zarzutów pod adresem Pacino:

To są jakieś głupoty. Jako Żyd mogę tak powiedzieć. Przecież ktokolwiek mógłby zagrać taką rolę.

Andrew Billen z "The Times" pisze, że postać grana przez Pacino nie była jedynym aspektem, który spotkał się z zastrzeżeniami pierwszych widzów. Serial ma według dziennikarza "wielkiego ducha", ale jest to "duch komiksowy". Zapytany o to, jak zapatrywał się na potraktowanie kwestii Holokaustu czy nazizmu w taki sposób, Logan Lerman odpowiedział:

Na początku też miałem z tym problem. Zastanawiałem się, jak uzasadnimy taki rozdźwięk. I wtedy zdałem sobie sprawę, że używamy komiksowego stylu jedynie do ukazania perspektywy Jonah i jego wyobraźni. Nie moglibyśmy się posługiwać taką formą w sekwencjach przedstawiających rzeczywiste okropności Holokaustu.

Oprócz Pacino i Lermana w "Hunters" pojawią się m.in. Josh Radnor ("Jak poznałem waszą matkę"), Jerrika Hinton ("Chirurdzy"), Lena Olin ("Agentka o stu twarzach") i Saul Rubinek ("Bez przebaczenia", "Prawdziwy romans"). Produkcja zadebiutuje w serwisie Amazon Prime Video 21 lutego. 

Więcej o: