Andrew Dominik ("Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda") kręci film zatytułowany "Blonde", oparty na powieści Joyce Carol. Reżyser osobiście wybrał Anę de Armas do tytułowej roli. Produkcja nie będzie typową biografią - to fikcyjna opowieść o życiu wewnętrznym jednej z największych gwiazd kina.
Ana de Armas w rozmowie z "Vanity Fair" powiedziała, że szansa, aby kubańska aktorka zagrała amerykańską ikonę filmową była czymś, czego nie mogła odpuścić. - Miałam tylko jedno przesłuchanie do roli Marilyn i Andrew powiedział: 'Rola jest twoja', ale musiałam przekonać innych - wspomina aktorka i dodaje:
Chodzi o producentów, ludzi z pieniędzmi. Zawsze był ktoś, kogo musiałam przekonać, ale wiedziałam, że jestem w stanie to zrobić. Zagranie Marilyn przeze mnie to byłby przełom... Kubanka jako Marilyn Monroe, tak bardzo tego chciałam.
"Blonde" oczywiście będzie dostępny na platformie Netflix, ale ma zadebiutować na jednym z dużych tegorocznych festiwali filmowych.
Jamie Lee Curtis, która wystąpiła razem z kubańską aktorką w "Na noże", jest jednocześnie córką Tony'ego Curtisa, który wystąpił razem z Marilyn Monroe w jednym z jej najsłynniejszych filmów: ""Pół żartem, pół serio". Curtis miała okazję zobaczyć, jak Ana de Armas wciela się w Monroe podczas prób z kamerą. - Szczęka mi opadła. Nie mogłam w to uwierzyć. Ana kompletnie znikła, ona była Marilyn - powiedziała.
Czekamy z niecierpliwością na premierę.