Emil Karewicz zyskał ogromną popularność dzięki roli Hermanna Brunnera w serialu "Stawka większa niż życie", w którym stworzył niesamowity duet ze Stanisławem Mikulskim (zmarł w 2014 roku). Zagrał także m.in. oficera gestapo w filmie "Jak rozpętałem drugą wojnę światową", króla Władysława Jagiełłę w "Krzyżakach" i Wacława Leberkę w serialu "Alternatywy 4". Przez wiele lat występował również na deskach teatralnych - debiutował w 1948 roku w "Klubie kawalerów" w gdańskim Teatrze Wybrzeże. Jedną z jego ostatnich ról była postać Tadeusza Barczyka w serialu TVP "Barwy szczęścia". W mediach społecznościowych wspominają go ludzie kultury i sztuki.
Zobacz też: Emil Karewicz nie żyje. Aktor znany z roli Brunnera miał 97 lat >>
Piotr Stelmach, dziennikarz radiowej Trójki, napisał na Facebooku:
No tak, przez chwilę pośmialiśmy się przy cytatach z polskiego filmu... Ech... Filmowy Jagiełło, Brunner, Maks ogłaszający dintojrę w filmie "Halo, Szpicbródka". Grał też wiele, wiele innych postaci. Po mistrzowsku. A pamiętacie Leberkę z serialu "Alternatywy 4" i ten słynny okrzyk do Balcerka: "Józek, Ty ryju niemyty!"?
Z kolei Andrzej Chyra krótko wspomniał Emila Karewicza na Instagramie:
"Rączki, rączki, Hans" "Mieczów ci u nas dostatek...". Jeśli i po nas choć tyle zostanie, tośmy dobrzy!
Kilka słów o zmarłym aktorze pojawiło się również na twitterowym profilu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Emila Karewicza" - czytamy.
Karewicza pożegnał również Związek Artystów Scen Polskich.