W sobotę wieczorem Tomasz Sekielski poinformował na Facebooku, że premiera filmu "Zabawa w chowanego", który realizował wraz ze swoim bratem Markiem, została przesunięta. Nie wiadomo na razie, kiedy dokładnie film pojawi pojawi się w internecie. Powodem przesunięcia premiery jest - choć Sekielski nie pisze o tym wprost - epidemia koronawirusa.
"Na 28 marca planowaliśmy premierę naszego nowego filmu o pedofilii wśród polskich duchownych 'Zabawa w chowanego'. Zdecydowaliśmy jednak o zawieszeniu emisji na czas nieokreślony. Podjęliśmy tę decyzję w poczuciu odpowiedzialności za skutki i emocje, które film może wywołać. Potrzeba teraz w naszym kraju solidarności i jedności [...]. Ponadto temat, którym się zajmujemy wymaga merytorycznej debaty i decyzji, na które siłą rzeczy w obecnej sytuacji nie ma dobrego czasu" - napisał na Facebooku Sekielski, dodając, że wszystkie działania autorów filmu konsultowane są na bieżąco z jego bohaterami. "Mamy ich pełne zrozumienie i akceptację" - zapewnił reżyser dokumentu.
"Przyszło nam żyć w ciekawych, choć trudnych czasach. Nikt z nas dzisiaj nie wie, gdzie nasz świat będzie za kilka tygodni, czy miesięcy. Najważniejsze teraz jest dbanie o siebie, o siebie nawzajem i o to wszystko, co jest jeszcze do uratowania. Czas pokaże, czy zdamy ten egzamin" - stwierdził Sekielski.
Sekielski zapowiedział, że nowy film nie będzie prostą kontynuacją poprzedniego, a należy traktować go jako "osobną historię". W "Zabawie w chowanego" bracia Sekielscy zamierzają pokazać historię "jednego księdza i wielu ofiar”.
Podobnie jak poprzedni film Sekielskich - "Tylko nie mów nikomu" - "Zabawy w chowanego" będą udostępnione za darmo, a pieniądze na jego produkcję zebrano poprzez internetową zbiórkę.
W "Tylko nie mów nikomu" opowiedziano o przypadkach pedofilii w Kościele katolickim sprzed kilkudziesięciu lat i o sprawach zupełnie nowych. Dziennikarze starali się dotrzeć zarówno do księży-pedofilów, jak i ich ofiar. W filmie braci Sekielskich po raz pierwszy padają oskarżenia o pedofilię wobec osobistego kapelana prezydenta Lecha Wałęsy ks. prałata Franciszka Cybuli oraz ks. Eugeniusza Makulskiego - kustosza Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Licheniu.
Dokument był szeroko komentowany zarówno przez media, jak również polityków i duchownych. Jednym z komentujących był prymas Wojciech Polak, który napisał, że był “głęboko poruszony” tym, co zobaczył. Z kolei przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w oświadczeniu podziękował reżyserowi filmu Tomaszowi Sekielskiemu.