Maciej Stuhr nie od dziś chętnie dzieli się w mediach społecznościowych komentarzami do bieżących wydarzeń politycznych i nie tylko. Tym razem (w prima aprilis) aktor zdecydował się obwieścić fanom, że znalazł swojego kandydata na prezydenta - i jest nim Andrzej Duda.
Zobacz też: Maciej Stuhr o "Wiadomościach" TVP: Obecnie to główny program hejterski w Polsce >>
W umieszczonym dwie minuty po północy na Facebooku filmiku zakapturzony Maciej Stuhr oznajmia: - Kochani, podobnie jak i wy od miesiąca [jestem] w domu. Sporo czasu na przemyślenia. Postanowiłem, że w zbliżających się w galopującym tempie wyborach zagłosuję na Andrzeja. To jest mój kandydat - kandydat marzeń. Dlaczego myliłem się? Dlaczego nie dostrzegałem tego, co widać na pierwszy rzut oka? Nie wiem.
Stuhr deklaruje, że postara się przedstawić zalety wspomnianego "kandydata marzeń". Wymienia m.in. fakt, że Andrzej Duda "ma prawo w jednym palcu, a ten palec ma w Dudzie Andrzeju ogromne znaczenie, ten palec prawa". Dodaje także, że to "wybitny mówca, orator, zawsze bez kartki - słowa się z niego sypią jak g*wno z barana".
- Ma też inne zalety, ma żonę - mówi Stuhr, cytując tym samym Jarosława Kaczyńskiego, który w ten sposób wypowiedział się o Andrzeju Dudzie podczas jego konwencji wyborczej w lutym. - Jest tak niezależny... Choćby wszyscy wokoło mówili mu: nie podpisuj, on podpisze. Nawet gdyby zdrowy rozsądek podpowiadał mu: nie podpisuj, on podpisze. Jest niezależny nawet od zdrowego rozsądku - kontynuuje aktor. W pewnym momencie pozwala sobie nawet na wstawkę muzyczną i dedykuje "swojemu kandydatowi" fragment "Songu porzuconej" z repertuaru kabaretu Hrabi.
Kilkuminutowy filmik Stuhr kończy apelem:
Głosujmy. Te wybory muszą się odbyć. Szybko. Przesuńmy je, przesuńmy je na wcześniej. Ja mój głos oddałbym na Andrzeja nawet dziś.