"Małe kobietki" w reżyserii Grety Gerwig dostały sześć nominacji do Oscarów, zaś widzowie i krytycy byli zachwyceni adaptacją klasycznej powieści Louisy May Alcott. Reżyserce udało sprawić, że historia osadzona w XIX wieku ciągle jest aktualna i przemawia do młodych widzów. Film ma też doskonałą obsadę - Florence Pugh i Saoirise Ronan dostały nominacje za swoje kreacje, na planie towarzyszył im zaś Timothee Chalamet - złote dziecko Hollywood i ulubieniec pań na całym świecie. Może jego elektryzująca obecność była powodem, dla którego wpadka z planu filmowego tak długo pozostawała niezauważona?
Czytaj też: "Gra o tron". Kubek kawy podczas uczty to nie jedyna wpadka w serialu
W jednej z początkowych scen siostry Meg, Jo, Amy i ich mama Marmee spotykają się z granym przez Chalameta sąsiadem Lauriego. Kiedy młodzieniec zjawia się w kadrze trudno się na nim nie skupić. Bardzo długo zatem nikt nie zauważył, że w tle widać aż dwa przedmioty zapomniane przez członków obsady:
To plastikowa butelka wody mineralnej Poland Springs i stalowy bidon na wodę Hydro Flask. Żadna z tych rzeczy nie miała prawa pojawić się w XIX-wiecznym domostwie. Dla ułatwienia zaznaczyliśmy je kółeczkami:
Plastikowa butelka i aluminiowy bidon Fot. 'Małe kobietki', reż. Greta Gerwig, prod. United International Pictures Sp z o.oc (2019)
I nie zauważył tego przez trzy miesiące od kinowej premiery. Dokonała tego dopiero fanatyczna wręcz wielbicielka filmu Madelyn Rancourt, która swoim odkryciem podzieliła się w mediach społecznościowych. Faktem jest, że "Małe kobietki" dostały Oscara za kostiumy, nie za scenografię.
<<Reklama>> Małe Kobietki dostępne są w formie e-booka w Publio.pl >>