Mel Gibson pierwsze kroki na drodze do wielkiej kariery aktorskiej stawiał w Australii, gdzie jego rodzina przeprowadziła się ze Stanów Zjednoczonych w 1968 r. Serialowe kreacje młodego aktora, skłoniły George'a Millera do obsadzenia go w głównej roli w reżyserowanym przez siebie filmie "Mad Max" z 1979 r. Postapokaliptyczny świat wykreowany w tej produkcji doskonale wpisał się w estetykę, którą pokochali widzowie przełomu lat 70. i 80. Sukces nakręconego po latach film "Mad Max: na drodze gniewu" pokazuje, że postapokaliptyczne kino nadal ma wzięcie. Mel Gibson chyba już zawsze będzie kojarzył się jako brutalny gliniarz i mściciel Max Rockatansky, który wypowiada wojnę bezprawiu po stracie bliskich. W swojej walce zdecydowanie nie przebiera w środkach. Tym samym bardzo wysoko postawił poprzeczkę dla innych aktorów kina postapokaliptycznego. Film szybko stał się popularny poza Australią - w ciągu kilku lat nagrano dwie kolejne części (1981 i 1985).
Przed Melem Gibsonem otworzyła się szansa na zaistnienie w Hollywood. Pierwszym amerykańskim obrazem, gdzie mógł pokazać swoje możliwości był "Bunt na Bounty" (1984). Zagrał obok tak świetnych aktorów, jak Anthony Hopkins i Laurence Olivier. Gibson po raz kolejny wcielił się w rolę buntownika, tym razem bardzo szlachetnego, który stanął na czele zamieszek przeciwko despotycznemu kapitanowi granemu przez Hopkinsa.
Zdecydowanie bardziej rozpoznawalna, także dzięki popularności kaset VHS, stała się rola Mela Gibsona w czterech częściach "Zabójczej broni" (kolejne części w 1987, 1989, 1992 i 1998 r.). Razem z Dannym Gloverem, z papierosem w ustach i koniecznie wielkim pistoletem w dłoni, stali się duetem idealnym kryminalnej komedii przełomu lat 80. i 90. (być może seria doczeka się kontynuacji). Innymi ważnymi filmami Mela Gibsona z tego okresu były:
Filmy z Melem Gibsonem to duże zróżnicowanie tytułów i gatunków, ale "Braveheart: waleczne serce" z 1995 r. zajmuje wśród nich specjalne miejsce. Fakt, że Mel Gibson otrzymał za ten obraz dwa Oscary jest istotny: na pięć statuetek dwie otrzymał Gibson, ale żadna z nich nie dotyczyła jego gry aktorskiej. Czy awanturnik z "Mad Maxa" miał szansę przeobrazić się w narodowego bohatera Szkocji? Oczywiście, że tak. Wystarczyło dodać do inspirowanej historią fabuły wątki miłosne, zemstę, okrasić ją wspaniałą mową o wolności (słynne "Freedom!"), do tego muzyka Jamesa Hornera i sceny batalistyczne - świetnie wyreżyserowane, a jakże, właśnie przez Gibsona. Chociaż nie był to jego debiut reżyserski, właśnie jako reżyser zebrał najwięcej pochwał. Za grę aktorską, został oceniony na - 9,3 na serwisie filmweb.pl.
Mel Gibson po sukcesie filmu "Braveheart" nie zwolnił tempa. Dawny William Wallace, potrafił przeobrazić się w bohatera komedii romantycznej w filmie "Czego pragną kobiety", gdzie zagrał u boku Helen Hunt. Zwykle dobrze oceniany film niknie jednak w obliczu powrotu do kina z wielką historią w tle. "Patriota" Rollanda Emmericha z 2000 r. to nie tylko opowieść o wojnie i niepodległość Stanów Zjednoczonych, ale też film przygodowy, z wieloma zwrotami akcji, gdzie grany przez Gibsona weteran Benjamin Martin musi się uporać z dawnymi demonami, ustosunkować do przybierającego postać rewolucji buntu przeciwko Anglikom i ułożyć relacje z własnymi dziećmi.
Thriller science fiction "Znaki", gdzie u boku Gibsona zagrał Joaquin Phoenix, został odebrany raczej poniżej oczekiwań. Sam Mel Gibson lepiej niż w roli ojca rodziny i pastora podczas inwazji kosmitów, spisał się jako podpułkownik amerykańskiej armii, oblężony wraz z żołnierzami przez komunistycznego wroga w Wietnamie. "Byliśmy żołnierzami" to prawdziwie męskie kino. Wśród kolejnych filmów z Melem Gibsonem warto zwrócić uwagę na "Furię" z 2010 i "Podwójne życie" z 2011 r.
Mel Gibson przez wszystkie lata swojej kariery stał się postacią kultową, ale i kontrowersyjną. Nie bez znaczenia było w tym przypadku jego prywatne życie, gdzie sukcesy przeplatały się z popadaniem w nałóg. Ostatnie lata to jednak przede wszystkim kolejne reżyserskie projekty bohatera Mad Maxa, które dają mu większą popularność, niż gra aktorska. "Pasja" z 2004, "Apocalypto" z 2006 czy "Przełęcz ocalonych" z 2016 to filmy głośne, trudne od strony reżyserskiej i poruszające ciężkie tematy. Czy Mel Gibson zagra jeszcze jakieś role tak znaczące, jak te w "Mad Maxie", "Zabójczej broni" lub "Bravehearcie"? Obecnie wiadomo jedynie, że pracuje nad kontynuacją "Pasji", która powinna wejść do kin za ponad rok.