"Wierzę w Ciebie" już od 24 kwietnia można oglądać online. Film jest dostępny na platformach: cineman.pl, Vectra, player.pl oraz na platformie Canal+ w usłudze Premiery VOD+.
Reżyserów Andrew Erwina i Jona Erwina oraz producenta Kevina Downesa zawsze interesowały historie o zwykłych ludziach, którzy znajdują w sobie niezwykłą siłę w chwilach życiowej próby. W 2018 roku ich film "Dotknij nieba", opowieść o powstawaniu przebojowego utworu chrześcijańskiego zespołu MercyMe, zarobił na całym świecie 83 miliony dolarów, stając się najbardziej kasową niezależną produkcją sezonu. Po tym sukcesie filmowcy podpisali kontrakt z uznaną na arenie międzynarodowej firmą produkcyjną Lionsgate, żeby tworzyć kolejne poruszające do żywego historie o wierze, nadziei i miłości.
W centrum historii pokazanej w filmie "Wierzę w Ciebie" znalazł się gwiazdor chrześcijańskiej sceny muzycznej, który przekuł życiową tragedię - utratę ukochanej osoby - w tworzone piosenki, dając milionom ludzi na świecie nadzieję na lepsze jutro. Już po pierwszym, niezwykle emocjonalnym spotkaniu z Campem oraz jego żoną Adrienne filmowcy wiedzieli, że znaleźli historię, którą muszą opowiedzieć. Jon Erwin pyta retorycznie:
Piękna, tragiczna, pełna nadziei oraz refleksji opowieść o miłości silniejszej od śmierci oraz inspirującej do afirmacji życia. Czy można wyobrazić sobie lepszą podstawę dla poruszającego kina?
- Przy czym ta historia nie jest przeznaczona wyłącznie dla chrześcijańskiej publiczności i fanów muzyki Jeremy’ego, ale tak naprawdę dla każdego, kto zechce się otworzyć na zawarte w niej przesłanie - dodaje.
Andrew Erwin wspomina rozmowę z obecną żoną muzyka. - Zapytałem, jak radzi sobie emocjonalnie w sytuacji, gdy musi słuchać opowieści męża o jego pierwszej miłości. A ona odpowiedziała, cytuję: Historia Melissy jest również moją historią, ponieważ ta kobieta odmieniła całe moje życie - mówi. Erwin wspomina, że poczuł wówczas rozchodzącą się po całym ciele gęsią skórkę, nie do końca wiedząc, co ma odpowiedzieć na tak stoicko wypowiedziane słowa. - Pamiętam, że powiedziałem sobie w duchu: Muszę koniecznie przenieść tę historię w ramy filmu! Miałem łzy w oczach, ale zarazem nigdy nie byłem czegoś tak bardzo pewny - wspomina.
Jeremy Camp jest wielką gwiazdą chrześcijańskiej muzyki. Sprzedaje miliony płyt, a jego koncerty zapełniają stadiony. Największym źródłem jego szczęścia jest jednak odwzajemniona miłość do cudownej Melissy. Wydaje się, że życie nie może być bardziej idealne. Aż do dnia, gdy na zakochanych spada dramatyczna wiadomość. Melissa jest ciężko chora, a szanse na przeżycie są bardzo niewielkie. Mimo starań najlepszych lekarzy, terapia nie przynosi rezultatów. Jeremy i Melissa nie zamierzają się jednak poddać, a sił dodaje im wiara. Czy miłość i moc modlitwy zdołają pokonać śmierć? Czy zakochani odnajdą sens w cierpieniu, które gotował im los? Porywająca opowieść o tym, że wiara, nadzieja i miłość sprawiają, że nigdy nie jesteśmy zdani tylko na siebie.
Najlepsze filmy romantyczne wszech czasów? Na liście "Zimna wojna" >>
W rolach głównych występują K.J. Apa i Britt Robertson. W produkcji grają także m.in. Gary Sinise oraz jedna z najbardziej popularnych piosenkarek country w historii, Shania Twain.