Reżyser nominowanego do Oscara "Bożego Ciała" może cieszy się z ważnej nagrody dla swojego najnowszego filmu, ale w tym roku jury obradowało w trybie online. "Sala samobójców. Hejter" została wyróżniona, ale jak przyznaje Komasa, trochę mu przykro, że w takich okolicznościach:
Trochę to zwycięstwo nie ma smaku. Trzeba sobie wyobrazić, że się wygrało. Gdzie te marzenia o festiwalu Tribeca dziejącym się w centrum Manhattanu, czerwony dywan i uścisk założyciela festiwalu Roberta De Niro.... A tutaj nic.
"Sala samobójców. Hejter" z nagrodą. Jan Komasa: Dali naszemu filmowi drugie życie
- Parę godzin przed ogłoszeniem werdyktu okazało się, że festiwal Tribeca szuka kontaktu do mnie, nawet wydzwaniali do ambasady, bodajże w Paryżu - wspominał w trakcie "Poranka" w Programie Drugim Polskiego Rsdia. - Następnego dnia jury się ze mną połączyło i ogłosiło mi bezpośrednio werdykt. W emocjach powiedziałem im, że dali naszemu filmowi drugie życie, bo już zaczęliśmy się przyzwyczajać do myśli, że on już nigdy nie wróci - dodał Komasa.
Bartosz Bielenia o kulisach Oscarów. W kieszeniach przemycali batoniki: Jesz po 12 godzinach >>
Tribeca Film Festival to jedno z najważniejszych wydarzeń dla kina niezależnego. Decyzja jury, w skład którego weszli Danny Boyle, Judith Godreche, Demian Bichir, Sabine Hoffman i William Hurt, była jednogłośna. "Hejter" to pierwszy polski film, który trafił do konkursu głównego TFF, i tym samym pierwsza polska produkcja, która zdobyła najważniejszą nagrodę dla najlepszego zagranicznego filmu fabularnego (Best International Narrative Feature).
"Sala samobójców. Hejter" wygrywa Tribeca Film Festival. Zachwytów nie krył m.in. Danny Boyle >>
