"Psy" to prawdziwy hit lat 90. w reżyserii Władysława Pasikowskiego. To historia Franza Maurera (w tej roli Bogusław Linda), byłego funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa, który zaczyna pracę w policji. Zwierzchnicy kierują go do walki ze zorganizowaną przestępczością, po pewnym czasie główny bohater odkrywa, że po drugiej stronie będzie musiał stanąć oko w oko z kolegami po fachu. To z całą pewnością najlepszy polski film o mafii. "Psy" przejdą do historii kina przede wszystkim ze względu na kultowe dialogi, które w krótkim czasie od premiery przeniknęły do naszego języka ulicy i pozostały w nim do dzisiaj. I to jest najlepsza reklama tego filmu. A nie zapominajmy jeszcze o świetnych rolach Cezarego Pazury, Marka Kondrata i Janusza Gajosa! Jego sequel "Psy 2: Ostatnia krew" nie przebił popularnością pierwszej cześci. Kolejna część "Psy 3: W imię zasad" (2020) był traktowany początkowo jako sentymentalna podróż do kultowej pierwszej części, ale okazał się być zupełnie innym filmem. Do pierwszej części mu daleko, ale warto obejrzeć wszystkie produkcje z tej serii w reżyserii Władysława Pasikowskiego.
Drugim klasykiem w kategorii film o polskiej mafii jest "Pitbull" z 2005 roku. To historia policjantów z Wydziału Zabójstw, którzy polują na groźnego przestępcę. W tle widzimy obraz Polski przełomu wieków i tego, z czym zmagała się polska policja w tym czasie. Film był dobrze przyjęty zarówno przez krytyków, jak i widownię. Patryk Vega wyreżyserował także serial będący rozszeżeniem historii i poruszajacy sfabularyzowane historie głośnych polskich historii kryminalnych. Świetne role Andrzeja Grabowskiego, Marcina Dorocińskiego, Janusza Gajosa, Rafała Mohra, Krzysztofa Stroińskiego i Weroniki Rosati, to jeden z wielu powodów, dla których warto obejrzeć "Pitbulla", a przede wszystkim jego serialową wersje. Do obejrzenia najnowszej produkcji Patryka Vegii "Pitbull. Nowe porządki" nie zachęcamy tak gorąco, jak do tych sprzed 15 lat. I choć hasło "to już nie to samo" to frazes, w tym przypadku pasuje idealnie.
Ostatnie lata nie obfitowały w polskie produkcje o mafii, ale obfitowały w produkcje Patryka Vegi. Dużo szumu narobiły jego "Kobiety mafii" i ich kolejne części, w których zagrała cała polska śmietanka aktorska: Olga Bołądź, Katarzyna Warnke, Alicja Bachleda Curuś, Agnieszka Dygrant i Aleksandra Popławska oraz gwiazda młodego pokolenia - Julia Wieniawa. "Kobiety mafii" nie zachwycają fabułą ani dialogami, ale do kin ściągnęły tłumy.
Obok znanych na całym świecie filmów o mafii, takich jak "Ojciec chrzestny", "American Gangster" czy "Droga do zatracenia", warto zwrócić też uwagę na mniej znane produkcje, opowiadające o "matce" wszystkich mafii - mafii włoskiej.
"Sycylijska buntowniczka" (La siciliana ribelle) z 2008 roku, to prawdziwa historia 11 letniej dziewczynki, która traci ojca mafiosa. Zostaje on zamordowany przez innego członka mafijnej rodziny. Śmierć brata przelewa czarę goryczy i główna bohaterka po kilku latach milczenia postanawia współpracować z organami ścigania. To ściąga na nią gniew całej rodziny, od dziewczyny odwraca się nawet matka. To ciekawe spojrzenie na włoską mafię oczami kobiety, niezwykle poruszająca historia, która wydarzyła się naprawdę.
Wśród mocnych filmów o włoskiej mafii warto zwrócić uwagę na "Kamorystę"(Camorrista), debiut reżyserski Giuseppe Tornatore z 1986 roku. To ekranizacja książki Giuseppe Marrazzo. Historia kręci się wokół "Profesora", który podczas odsiadki za morderstwo podejmuje decyzję o przejęciu władzy nad organizacją przestępczą- Camorrą. Nowy szef neapolitańskiej mafii szybko zdobywa zaufanie i szacunek współwięźniów. Z zegarmistrzowską precyzją likwiduje starych szefów Komorry i realizuje swój plan w 100%. Film z chirurgiczną precyzją ukazuje mechanizmy rządzące w strukturach mafijnych, walkę o władzę oraz wpływy.
Te filmy o mafii warto obejrzeć: