"Chrzciny". Katarzyna Figura w nowym filmie jako gorliwa katoliczka. Próbuje pogodzić rodzinę

Zakończyły się zdjęcia do debiutu fabularnego Jakuba Skoczenia pod tytułem "Chrzciny". Katarzyna Figura wcieliła się w gorliwą katoliczkę Franciszkę, która chce pogodzić swoje wojujące ze sobą dzieci. Na drodze staje jej jednak niespodziewanie ogłoszenie stanu wojennego.
Zobacz wideo

Jest 13 grudnia 1981 roku. Generał Jaruzelski ogłasza wprowadzenie stanu wojennego. W tym samym czasie w domu na Małopolsce główna bohaterka, gorliwa katoliczka Franciszka (Katarzyna Figura), przygotowuje chrzciny najmłodszego wnuka. Pierwszy raz od piętnastu lat udaje jej się zwołać swoje skłócone dzieci. Tak zaczyna się fabuła filmu "Chrzciny" w reżyserii Jakuba Skoczenia, do którego niedawno zakończono zdjęcia. Ekipa pracująca nad produkcją była pierwszą, która wróciła do działań po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa.

Zobacz też: "365 dni". Powstała petycja, żeby usunąć film z Netfliksa. "Reklamowanie tego jako romans jest obrzydliwe" >>

"Chrzciny". Katarzyna Figura chce pogodzić swoje dzieci

Marzeniem granej przez Katarzynę Figurę Franciszki jest to, żeby jej dzieci w końcu się pogodziły - obiecała to Matce Boskiej. W rodzinnym dprópomu spotykają się: zagorzały komunista Wojtek (Tomasz Schuchardt), bogobojny katolik Tadeusz (Michał Żurawski), wdowa z trójką dzieci Teresa (Agata Bykowska), konkubina prywaciarza i kombinatora Irka (Marta Chyczewska), nieodpowiedzialny hulaka i pijak Tolo (Maciej Musiałowski) oraz matka chrzczonego właśnie, nieślubnego dziecka – Hanka (Marianna Kowalewska).

 

Jakub Skoczeń twierdzi, że kluczem do opowiedzenia jego historii jest "tragikomiczne podejście". - Stan wojenny to mroczna część naszej najnowszej historii. Jednak wielu ludzi, wspominając 13 grudnia 1981 roku, przywołuje z uśmiechem dziwny fakt – nie było teleranka - mówi reżyser i dodaje: - Zawsze fascynowało mnie to tragikomiczne podejście Polaków do wydarzeń historycznych. Można odnaleźć je również w polskim kinie: w "Zezowatym szczęściu" Andrzeja Munka czy "Pułkowniku Kwiatkowskim" Kazimierza Kutza - gdzie obcując z ponurą rzeczywistością, możemy często śmiać się bez poczucia, że przekraczamy granicę dobrego smaku. 

Jak podaje TVN24, zdjęcia do filmu rozpoczęły się w lutym. Prace na planie ponownie ruszyły w maju, z uwzględnieniem wszystkich obostrzeń. Twórcy przewidują, że "Chrzciny" będą gotowe na przełomie jesieni i zimy. 

Więcej o: