Giulio Berruti to włoski aktor, model i producent filmowy jest znany z takich międzynarodowych produkcji jak "Walking on sunshine", "Monte Carlo" czy "Piekło Gabriela". Teraz zaangażował się w prace nad "Dziewczynami z Dubaju". W "aferę dubajską" obok polskich celebrytek i modelek zamieszani byli również gangsterzy powiązani z wyższymi sferami krajów Bliskiego Wschodu - Berruti zagra jednego z nich. Po filmie mamy się spodziewać niebanalnego podejścia do tematu i dużych emocji.
Emi to młoda ambitna dziewczyna, która od lat marzy o wielkim świecie. Gdy tylko nadarza się okazja, bez wahania wskakuje w jego tryby, stając się ekskluzywną damą do towarzystwa. Wkrótce to ona na zaproszenie arabskich szejków zaczyna werbować polskie miss, celebrytki, gwiazdy ekranu i modelki. Jednak ten niedostępny, opływający w luksusy świat już niedługo pokaże swoją mroczną stronę…
Głównym scenarzystą filmu jest Mitja Okorn, który stanął za kamerą takich przebojów, jak "Listy do M." czy "Planeta Singli". Scenariusz "Dziewczyn" powstał na podstawie reportażu Piotra Krysiaka, który opisał historie Polek świadczących usługi seksualne na Bliskim Wschodzie. Jak zapowiedziała Marysia Sadowska, reżyserka, w odróżnieniu od autora "Dziewczyn" nie chce potępiać kobiet, które zdecydowały się na takie życie.
- Po raz pierwszy w swojej filmowej karierze podejmuję temat bohatera, a raczej bohaterki, która nie jest w jednoznaczny sposób pozytywna. Jest to dla mnie bardzo ciekawa i nowa droga, zupełnie nowe doświadczenie. Wszyscy jednak kochamy filmy o gangsterach i fascynujemy się mrocznymi bohaterami, mimo że wiemy, że są to ludzie o wątpliwej moralności. Robimy więc kino gangsterskie, tylko że z dziewczynami "lekkich obyczajów" w roli głównej. Ciemna strona ludzkiej natury, to, do czego być może każdy z nas jest zdolny, bądź nie jest, to temat, który zawsze fascynował i widzów, i filmowców. Takie pytanie chciałabym, żeby widz zadał sobie po wyjściu z kina. Podejmujemy też niezwykle ważny temat handlu ludźmi oraz tego, że dzisiejszy świat jest pełen hipokryzji i przyzwolenia na to - mówi Sadowska.
Z kolei producentka filmu, Dorota Rabczewska-Stępień dodaje, że zdecydowała się na realizację projektu z bardzo ważnych dla niej przyczyn: - Moją misją jest robienie filmów z morałem. Zadaniem "Dubajek" jest sprawić, by młode dziewczyny poczuły dumę i satysfakcję ze swoich ambicji, ciężkiej pracy i niechodzenia na skróty. Aby sztuczny blichtr niektórych celebrytek nie był wzorem do naśladowania i powodem do zazdrości. W tej historii za każdą kupioną firmową torebką kryje się sprzedaż moralności i siebie. Nie zapomniałam jednak o drugiej stronie medalu. Film pokaże również hipokryzję klientów z Polski, którzy do dnia dzisiejszego cieszą się z nienagannego medialnego wizerunku mężów i ojców. Ups. To film o tym jak bardzo powierzchownie i relatywnie postrzegamy i oceniamy rzeczywistość - zapewnia.
Na ekranie zobaczymy m.in.: Paulinę Gałązkę, Katarzynę Figurę, Jana Englerta, Beatę Ścibak-Englert, Katarzynę Sawczuk, Olgę Kalicką, Annę Karczmarczyk i Józka Pawłowskiego.
"Dziewczyny z Dubaju" rozgrzeją do czerwoności polskie kina już 22 stycznia 2021 roku!