"Dziewczyny z Dubaju", czyli filmowa adaptacja reportażu Piotra Krysiaka o Polkach wykorzystywanych seksualnie przez bliskowschodnich szejków, poruszy kwestię przestępstw Jeffreya Epsteina. Jak podaje Onet, Doda napisała na Instagramie: "W naszym filmie również będzie wątek z tym panem. Nawet znaleźliśmy sobowtóra".
Zobacz też: Sprawa Jeffreya Epsteina. Była partnerka miliardera aresztowana przez FBI >>
66-letniemu Jeffreyowi Epsteinowi groziło 45 lat pobawienia wolności. Proces miał ruszyć w czerwcu 2020 roku, jednak w sierpniu 2019 roku mężczyzna zmarł. Według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo w areszcie. Taki przebieg zdarzeń zakwestionowali jednak prawnicy zmarłego. Mimo tego w grudniu 2019 roku rozpoczął się proces przeciwko mężczyźnie. Dziewięć kobiet oskarża go o gwałt i molestowanie. Ofiary domagają się odszkodowania w wysokości 557 mln dolarów, które ma być wypłacone z majątku Epsteina.
Maria Sadowska, która reżyseruje "Dziewczyny z Dubaju", niedawno zapowiadała, że produkcja "podejmuje niezwykle ważny temat handlu ludźmi oraz tego, że dzisiejszy świat jest pełen hipokryzji i przyzwolenia na to". Reżyserka dodała: - Ciemna strona ludzkiej natury, to, do czego być może każdy z nas jest zdolny, bądź nie jest, to temat, który zawsze fascynował i widzów, i filmowców. Takie pytanie chciałabym, żeby widz zadał sobie po wyjściu z kina.
O tym, jak film przedstawi sprawę Epsteina, przekonamy się w styczniu 2021 roku.
2 lipca FBI aresztowało Ghislaine Maxwell - długoletnią współpracownicę i byłą partnerkę Jeffreya Epsteina. Jak podaje BBC, kobieta została oskarżona o czynny udział w procederze werbowania nastoletnich dzieci do świadczenia usług seksualnych przedstawicielom biznesowego i politycznego establishmentu. Miał z nich korzystać m.in. syn królowej Elżbiety II. Maxwell jest bohaterką serialu dokumentalnego Netfliksa "Obrzydliwie bogaty", który przybliża historie ofiar miliardera.
"Obrzydliwie bogaty" skupia się na pokazaniu tego, jak amerykański bogacz używał swojej fortuny i wpływów, by rozwijać przestępczą działalność. W lipcu 2019 roku prokuratura zarzuciła mu sprowadzanie do swoich nieruchomości dziesiątek nieletnich, którym płacił za seks. Według śledczych milioner werbował dziewczynki i oferował je innym bogatym mężczyznom, którzy je wykorzystywali. Milioner miał płacić dziewczynom w wieku od 13 do 18 lat po 200 dolarów "za masaże". Większość z jego ofiar pochodziła z biednych i patologicznych rodzin. Nieletnie były też wysyłane na przyjęcia do Nowego Jorku, Londynu czy na Wyspy Dziewicze.