Tommy Wiseau, reżyser najgorszego filmu świata, usunął z Wikipedii informację o tym, że jest Polakiem

Tommy Wiseau zasłynął dzięki legendarnemu "The Room", który nazywany jest oficjalnie najgorszym filmem świata. Reżyser przez lata starał się ukryć informacje o swoim polskim pochodzeniu, jednak w tym roku przegrał proces z twórcami dokumentu o jego życiu i w efekcie jego sekret wyszedł na jaw, a prawdziwe imię i nazwisko pojawiły się na Wikipedii. Mimo to Wiseau i tak usunął wrażliwe dla niego dane z oficjalnego wpisu - administrator strony prosi wprost, by nie wpisywać ich ponownie.
Zobacz wideo

Tommy Wiseau nie chce, by w poświęconym mu wpisie na angielskiej Wikipedii znajdowały się informacje, że tak naprawdę nazywa się Tomasz Wieczorkiewicz, urodził się w 1955 roku w Poznaniu i obchodzi urodziny 3 października. Usunięcie tych danych wyśledzili użytkownicy sieci w lipcu 2020 roku, zaledwie dwa miesiące po tym jak zostały tam dodane po wyroku kanadyjskiego sądu. Administratorzy strony umieścili nawet prośbę, by ich ponownie nie publikować.

Reżyser najgorszego filmu świata usunął z Wikipedii informację o tym, że jest Polakiem

Wikipedia umożliwia użytkownikom porównanie kolejnych wersji wpisów. Tak też w historii edycji angielskiej biografii Tommy'ego Wiseau widać, że w dniu 8 lipca usunięte zostały jego polskie imię i nazwisko, miejsce narodzin i data urodzin. Administrator strony przy tej sekcji umieścił specjalną adnotację:

Prosimy nie dodawać daty urodzin do tego artykułu. Rzadko dodajemy daty urodziny ludzi, którzy życzą sobie, by pozostały one prywatne i do tego grona zalicza się Wiseau.

Historia edycji wpisu o Tommym WiseauHistoria edycji wpisu o Tommym Wiseau Wikipedia

Tak też po ostatnich poprawkach posługujący się językiem angielskim użytkownicy Wikipedii mogą się teraz dowiedzieć, że Tommy jest "europejsko-amerykańkim aktorem i filmowcem", a nie "Amerykaninem polskiego pochodzenia". Zamiast dokładnej daty urodzin znajduje się z kolei przybliżony okres narodzin (lata 50.). Pozostała za to informacja o tym, że dokumentalista Rick Harper w ramach poszukiwań do swojego filmu ustalił, iż Wiseau pochodzi z Poznania. Spokojnie, dokładne dane o Tomaszu Wieczorkiewiczu ciągle figurują we wpisie w języku polskim - ten pozostał niezmieniony.

Historia edycji wpisu o Tommym WiseauHistoria edycji wpisu o Tommym Wiseau Wikipedia

Informacje o prawdziwym pochodzeniu Wiseau przez lata były przedmiotem dociekań zafascynowanych postacią kontrowersyjnego filmowca widzów - jego akcent wzbudzał podejrzenia jeszcze na długo przed premierą jego głośnego "opus magnum". Reżyser słynnego "The Room" konsekwentnie jednak roztaczał wokół siebie aurę tajemniczości, nie przyznawał się do niczego i dopiero w 2017 roku w jednym z wywiadów potwierdził, że wychowywał się w Europie. Gdzie dokładnie to było, wyśledzili właśnie twórcy dokumentu "Room Full of Spoons". Z pomocą poznańskich studentów dotarli do publicznych dokumentów, w których odnaleźli imię i nazwisko "Tomasz Wieczorkiewicz".

Wpis o Tommym Wiseau w języku polskimWpis o Tommym Wiseau w języku polskim Wikipedia

Tommy Wiseau był tak niezadowolony z tego, że dokumentaliści odkryli jego sekret, że w 2017 roku złożył przeciw nim pozew w sądzie w Toronto. Twierdził, że bezprawnie wykorzystują fragmenty z "The Room" i naruszają jego prywatność. Przegrał z kretesem. Sąd pozew oddalił - oba zarzuty uznał za bezpodstawne, dodatkowo na mocy wyroku Wiseau musi zapłacić pozwanym odszkodowanie. Richard Harper, Fernando Forero McGrath, Mark Racicot i Richard Towns mają od niego otrzymać 550 tys. dolarów, bo pozew opóźnił premierę ich filmu dokumentalnego o reżyserze "The Room", mają też dostać od niego dodatkowych 200 tys. kary za wyrządzone im pozwem szkody.

Pierwotnie premiera "Room Full of Spoons" miała się odbyć jeszcze w 2017 roku. Nieco wcześniej o Tommym Wiseau zrobiło się głośno za sprawą nagrodzonego Złotymi Globami filmu Jamesa Franco "The Disaster Artist". To opowieść o tym, jak powstawało sławetne "The Room" - scenariusz stworzono na podstawie książki o tym samym tytule. Napisał ją Greg Sestero, aktor, który zagrał w "najgorszym filmie świata" jedną z wiodących ról.

"The Room" czyli "najgorszy film świata"

"The Room" powstał w 2003 roku, a oglądanie tej produkcji to niewątpliwie jedno z najbardziej osobliwych i niezapomnianych doświadczeń filmowych. Film szybko został okrzyknięty najgorszym filmem w historii kina, a dwa tygodnie po jego emisji wycofano go z kin. Zyskał za to status kultowego dzięki temu, że jest "tak zły, że aż dobry" - mówi się nawet, że to "Obywatel Kane" wszystkich złych filmów

Producentem, scenarzystą, reżyserem i odtwórcą roli głównej jest sam Tommy Wiseau. To historia poczciwego bankiera Johny'ego, którego niecna narzeczona Lisa zdradza z jego najlepszym przyjacielem Markiem. Niewiernej nie wystarcza, że przyprawia rogi chłopakowi, który ją utrzymuje. Upija go, a potem oskarża przed swoją matką i znajomymi o przemoc domową. W międzyczasie pojawiają się też poboczne wątki np. nastolatka, który wpada w kłopoty przez machlojki z lokalnym dealerem narkotyków czy niezrozumiałe sekwencje z rzucaniem piłką do footbolu, czujni widzowie zauważyli też porozrzucane po planie łyżeczki (stąd tytuł filmu dokumentalnego - "Pokój pełen łyżek").

Jednak najciekawsze w filmie są dialogi - Wiseau zadbał o dokładne uwypuklenie najważniejszych informacji, dlatego niektóre kwestie były powtarzane wielokrotnie: zdanie "Johnny jest moim najlepszym przyjacielem" pada około 13 razy. Wiseau postanowił też użyć najprostszego języka - to w połączeniu z jego akcentem stało się źródłem dociekania prawdy o jego pochodzeniu, które tak skrzętnie ukrywał. W filmie zobaczymy też mnóstwo niekonsekwentnego montażu. Na przykład w jednym ujęciu aktor jest ubrany, a w drugim dopiero zaczyna szukać bielizny.

Historia powstania tego wyjątkowego dzieła nie bez powodu zatem zaintrygowała Jamesa Franco, który zdecydował się na własny film poświęcony tej produkcji i postaci jej twórcy (zagrał nawet główną rolę i tym samym nieświadomie dołączył do grona hollywodzkich aktorów, którzy zagrali Polaków). Bo poza marną jakością filmu, mamy tu też jeszcze inne frapujące zagadnienia. Ciągle nie wiadomo skąd Wiseau wziął pieniądze na wyprodukowanie "The Room". Spekulowano, że uciekł z Polski z milionami skradzionymi rosyjskiej mafii, dlatego też tak skrzętnie ukrywał swoją tożsamość. Wiele też mówiło się o tym, że cierpi na jakieś zaburzenia psychiczne np. w efekcie wypadku samochodowego i dlatego też stracił wszelką obiektywność w stosunku do swojej pracy i jej jakości. I właśnie m.in. dlatego też pozwani przez Wiseau kanadyjscy filmowcy zdecydowali się nakręcić o nim film dokumentalny.

Początkowo reżyser był zadowolony z zainteresowania, jednak tak bardzo chciał mieć wpływ na kształt dokumentu, że ekipa zawiesiła z nim współpracę - przypuszczalnie stąd wziął się skierowany przeciw nim pozew. Obecnie reżyser "Room full of spoons" szuka dystrybutora dla swojego materiału - potencjalnie mówi się o platformach streamingowych. Dalszych wieści o losach dokumentu można teraz wypatrywać na jego oficjalnej stronie internetowej - ja nie mogę się doczekać. 

Więcej o: