Jerzy Stuhr w nocy z 12 na 13 lipca trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie z podejrzeniem udaru mózgu. Chociaż stan aktora określany był jako poważny, rodzina zapewniała, że się poprawia. Obecnie Stuhr w dobrym zdrowiu dochodzi do siebie w domu - 29 lipca jego syn Maciej dziękował wszystkim medykom, którzy mu pomogli, i zapewnił, że "komisarz Ryba wraca do akcji". Teraz Polsat News zaprezentował materiał, gdzie widzimy aktora pierwszy raz od ponad miesiąca.
W materiale, który na Facebooku udostępnił Maciej Stuhr, pojawia się krótki klip z udziałem jego ojca. Jerzy Stuhr mówi na nim: "Cześć, Piotrek. Wszystkiego najlepszego dla ciebie. Dużo, dużo zdrowia. Ja też miałem tyle siły w sobie, żeby teraz tutaj do ciebie mówić. Wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam cię, Piotrek".
To słowa skierowane do Piotra Pluty - aktor poznał chłopca zeszłej jesieni. Obaj zmagali się z chorobami onkologicznymi. - Wspominam naszą rozmowę w Centrum Psychoonkologii w Krakowie. To pan dał mi siłę w pokonywaniu trudnych momentów w moim życiu. Proszę walczyć, tak jak ja walczę codziennie - powiedział Piotr w filmiku stworzonym dla Jerzego Stuhra.
- Przechodziliśmy zawały z tatą i chorobę nowotworową, a teraz udar mózgu. Kiedyś w harcerstwie była taka sprawność: "trzy pióra". Te makabryczne "trzy pióra" są zdobyte i, póki co, wydaje się, że sobie z nimi poradził. Wielka opatrzność nad nim czuwa - podkreślił Maciej Stuhr.
"Ponieważ mój Tato nie dorobił się póki co Facebooka, w jego i rodziny imieniu bardzo pragniemy podziękować wszystkim, którzy pomogli nam w ostatnich tygodniach" - napisał Maciej Stuhr we wspomnianym wcześniej wpisie na Facebooku z 29 lipca. Zwrócił się z wyrazami wdzięczności do ratowników z Rabki i pracowników szpitali w Nowym Targu i Prokocimiu. Aktor poruszył przy tym kwestię tego, jak należy się zachować, jeżeli niepokoi nas stan osoby z naszego otoczenia:
W przypadku udaru mózgu absolutnie kluczowe są pierwsze godziny. (...) Jeśli utrudniony jest kontakt, człowiek nagle inaczej reaguje, nie potrafi wyciągnąć ręki, wskazać czegoś palcem, dotknąć sobie czubka nosa - nie zastanawiacie się, wzywajcie karetkę. Nie dzwońcie po wujka Mietka, który jest lekarzem, nie wieźcie autem pacjenta do szpitala - dzwońcie na 112. To najlepszy rodzaj pomocy, który taki człowiek może otrzymać!