Michał Koterski musiał nauczyć się języka francuskiego, ponieważ biegle władał nim Edward Gierek, który swoje dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Belgii i Francji. Już wtedy był politykiem, znajomość języka była więc niezbędna. I właśnie ta umiejętność wyróżniała go na tle innych działaczy partyjnych i pozwalała uczestniczyć w międzynarodowych spotkaniach na szczycie. Twórcy filmu i sam Michał Koterski dołożyli wszelkich starań, by sceny odgrywane w tym języku brzmiały jak najbardziej wiarygodnie.
Philippe Tłokiński polskim widzom znany jest z głównej roli w filmie "Kurier" Władysława Pasikowskiego - zagrał wtedy Jana Nowaka-Jeziorańskiego. W nowym filmie braci Węgrzyn wcielił się we francuskiego dyplomatę. Nie bez powodu, aktor urodził się we Francji, gdzie skończył szkołę teatralną. Posługuje się płynnie więc co najmniej dwoma dość trudnymi językami. W związku z tym pracuje również jako coach języka francuskiego i wyraża się bardzo pochlebnie o językowych dokonaniach Michała Koterskiego. W czasie ich współpracy Tłokińskiego zachwyciła pokora, z jaką Koterski podszedł do swojego zadania:
Michał ma bardzo dobry słuch. Praca, którą on wpakował w tę rolę pod kątem właśnie języka francuskiego, jest porównywalna do tańca. I on tych kroków nauczył się perfekcyjnie. Więc on płynnie wypowiada te kwestie.
W materiale z planu możemy też zobaczyć trochę więcej Agnieszki Więdłochy ucharakteryzowanej zgodnie z modą lat 70. Akcja filmu "Gierek" osadzona została w latach 1970-1982 i skupi się na życiu Edwarda Gierka, który w tym czasie był sekretarzem PZPR. Wciela się w niego Michał Koterski, który do roli przytył specjalnie 17 kilogramów. Małgorzata Kożuchowska z kolei gra jego żonę, Stanisławę Gierek.
W obsadzie poza Małgorzatą Kożuchowską i Michałem Koterskim znajdują się także m.in. Rafał Zawierucha, który gra premiera Piotra Jaroszewicza, zobaczymy na ekranie też: Sebastiana Stankiewicza, Antoniego Pawlickiego, Cezarego Żaka, Agnieszkę Więdłochę, Natalię Lesz, Domnikę Gwit, Klaudię Halejcio, Krzysztofa Tyńca, Macieja Zakościelnego, Mikołaja Roznerskiego, Maurycego Popiela, Piotra Witkowskiego, Filipa Tłokińskiego, Damiana Bajorka, Kamila Bajorka, Aleksa Mackiewicza i Konrada Marszałka. W Leonida Breżniewa wcieli się niezawodny Cezary Żak - producent filmu Janusz Iwanowicz obiecuje, że ujęcia z udziałem odtwórcy tej roli będą bardzo zabawne.
Zdjęcia do filmu rozpoczęły się 27 lipca na Śląsku, a teraz ekipa przyjechała pracować w Warszawie.