"Diabeł wcielony" z Tomem Hollandem i Robertem Pattinsonem na Netfliksie. O czym jest i jakie są opinie?

"Diabeł wcielony" to film Netfliksa oparty na ekranizacji książki Donalda Raya Pollocka. W produkcji wystąpili tacy aktorzy jak Robert Pattinson, Tom Holland, Bill Skarsg?rd czy Mia Wasikowska. Doskonała obsada aktorska to nie jedyne powody, dla których warto zobaczyć ten film.

"Diabeł wcielony" to najnowsza produkcja platformy streamingowej Netflix, w której zarówno pierwszoplanowe, jak i drugoplanowe postaci zagrane są przez aktorów znanym szerokiej publiczności. Nic więc dziwnego, że film przyciąga uwagę widzów i krytyków. O czym jest "Diabeł wcielony" i jakie są pierwsze recenzje?

"Diabeł wcielony" i gwiazdorska obsada

W obsadzie filmu Netfliksa znaleźli się: Tom Holland, Robert Pattinson, Bill Skarsgård, Mia Wasikowska, Haley Bennett, Riley Keough, Sebastian Stan, Jason Clarke, Harry Melling czy Douglas Hodge. Reżyserem ponad dwugodzinnej produkcji jest Antonio Campos. Film zrealizowany został na 35 mm taśmie filmowej.

"Diabeł wcielony" fabuła - o czym jest film?

Akcja filmu zaczyna się w okolicach lat 50. i 60. w prowincjonalnym mieście w Stanach Zjednoczonych. Pokolenie osób, które doświadczyło II wojny światowej ma nieprzyjemne i ciążące na nich wspomnienia. Ich zniszczona przez cierpienie perspektywa wpływa na młodsze pokolenie, które wychowywane jest w podobnym strachu. Niektórzy wraz ze swoimi problemami udają się ku Bogu, inni jednak coraz bardziej odsuwają się od wiary i całej instytucji kościoła. Wydaje się, że działania ich wszystkich i plany na życie kształtowane są poza ich zasięgiem, dyktowane przez pokoleniową traumę.

 

Głównym bohaterem jest Arvin Russell, którego historia przedstawiona jest od dzieciństwa. Jego ojciec, który wrócił do domu z wojny, nie pogodził się ze wszystkim przeżyciami. Brutalność losu próbuje łagodzić dzięki nadgorliwej wierze. Niestety matka Arvina zapada na chorobę i umiera, co bardzo wpływa na dalszy rozwój dziecka. Bohater stara się jakość iść przez życie otoczone tragediami, na które zupełnie nie ma wpływu. Smutek i cierpienia pokazane są także u innych postaci - skorumpowanego policjanta Lee, prostytutki Sandy czy zakłamanego pastora, który całym sobą gardzi wiernymi. Widzowie będą mieć więc trudność by jednoznacznie ocenić, który z bohaterów może zostać uznany za tytułowego diabła - bo określenie to pasuje do zbyt wielu postaci.

"Diabeł wcielony" - opinie

Film "Diabeł wcielony" doceniany jest przez krytyków przede wszystkim za role Toma Hollanda i Roberta Pattinsona, które według nich są przełomowe dla kariery obydwu aktorów. Holland przedstawia bohatera, który zmaga się z bardzo odmiennymi stanami, walcząc o to, by mimo swojej historii i wychowania nie popełniać tragicznych błędów rodziców. Pattinson z kolei gra zmanierowanego pastora, który w każdym geście, spojrzeniu czy tonie głosu budzi w widzach nieprzychylne odczucia - nawet, jeśli nie pojawia się na ekranie zbyt często.

W filmie pełno jest przemocy, nienawiści, mroku i ciemnej strony ludzi. Produkcja porównywana jest do "Stu lat samotności" Gabriela Garcíi Márqueza, gdzie kolejne pokolenia mieszkańców tkwią w tych samych nieprzyjemnych sytuacjach, a cierpienie jest niemal dziedziczone. Krytycy doceniają ukazanie zła, kryjącego się pod różnymi, często wygładzonymi formami i wielowątkowych historii bohaterów.

Często spotykanym zarzutem wobec produkcji, który pojawia się m.in. w recenzjach "The Verge", digitalspy.com czy "NYT" jest to, że w obsadzie znajdują się wyłącznie biali aktorzy, którzy co trzeba podkreślić, wcielają się w wyłącznie białych bohaterów przedstawionych w oryginalnej powieści. Innym jest przedstawienie wierzących jako osób wykorzystywanych przez cyników, świadomie korzystających z religii by czynić zło czy nagromadzenie brutalności, gwałtów i zabójstw, które nie dają widzowi nawet chwili wytchnienia. 

Więcej o: