Na koniec września proponujemy wam kilka nowych tytułów do sprawdzenia. Jeżeli w ostatni weekend miesiąca znajdziecie czas, żeby skoczyć do kina, nie przegapcie naszych poleceń. Znajdzie się też coś dla miłośników polskiej muzyki (i piesków).
"Tarapaty 2". W młodych siła
Kiedy z Muzeum Narodowego w Poznaniu znika perła kolekcji – "Plaża w Pourville" Claude’a Moneta, a o kradzież zostaje fałszywie oskarżona ciotka Julki – dzieci muszą odnaleźć obraz i odkryć tożsamość prawdziwego złodzieja. Zgrany duet rozpoczyna śledztwo, ale na horyzoncie pojawia się Felka, zwariowana 12-latka, a razem z nią kłopoty. Opowieść o zazdrości i zaufaniu przeplata się z rozwiązywaniem zagadki kryminalnej. "Tarapaty 2" to historia dla całej rodziny, która mówi o tym, że nie da się uwierzyć w przyjaciela, dopóki nie uwierzy się w siebie. A także o tym, że przyjaźń wystawiona na próbę może stać się jeszcze mocniejsza.
W rolach głównych wystąpili: Pola Król, Mia Goti oraz Jakub Janota-Bzowski. Młodym aktorom towarzyszą m.in. Tomasz Ziętek, Zbigniew Zamachowski i Joanna Szczepkowska. "Tarapaty 2" ponownie reżyseruje Marta Karwowska, a za zdjęcia odpowiada Jakub Burakiewicz, dla którego będzie to fabularny debiut pełnometrażowy.
"Greenland". Koniec świata tuż za rogiem
Naukowcy nie mają wątpliwości: Ziemia nie zdoła uniknąć zderzenia ze zbliżającą się do niej potężną kometą, a jego skutki będą katastrofalne. Wybitny inżynier John Garrity (Gerard Butler) i jego rodzina są w grupie wybrańców, którym władze zaoferowały bezpieczne schronienie w położonym na odludziu tajnym bunkrze. Większość społeczeństwa nie otrzymuje takiej szansy. Podczas gdy fragmenty rozpadającej się komety niszczą miasta i zabijają tysiące ludzi, świat pogrąża się w chaosie.
W filmowym mieście wybuchają zamieszki, rozboje są na porządku dziennym, a służby tracą kontrolę nad sytuacją. W takich okolicznościach dotarcie na miejsce ewakuacji staje się śmiertelnie niebezpiecznym wyzwaniem. Moment decydującego uderzenia zbliża się nieubłaganie. John jest gotów na wszystko, by ocalić swoją żonę (Morena Baccarin) i ukochanego syna. Najbliższe kilkanaście godzin zdecyduje o wszystkim.
"Kraksa". Mikromusic z płytą o różnych rodzajach miłości
"Mam na imię Natalia. Stworzyłam zespół Mikromusic ponad 15 lat temu. Sadzę partyzancko drzewa, uprawiam pomidory, przygarniam psy. Uwielbiam jeść, ale nie jem zwierząt. Jestem ateistką, szukam swojej własnej filozofii życia. Nie umiem tańczyć, nie umiem piec ciast, nie umiem szydełkować, ani robić na drutach. Jestem niedokładna i bark mi cierpliwości. Ale lubię siebie i dobrze mi ze sobą. Zapraszam do mojego świata, do świata Kraksy" - mówi Natalia Grosiak, liderka Mikromusic.
Najnowszy album zespołu opowiada o miłości. O miłości bezwzględnej, do własnej osoby, wewnętrznego dziecka, przyjaciół, psa, o miłości przeszłej, toksycznej, naprawionej. Muzycznie Mikromusic trzyma się cały czas lat 80. i 60. Tekstowo jest jak zawsze i melancholijnie i zabawnie. Tytułowa Kraksa to pies Natalii Grosiak. Natalia adoptowała Kraksę 15 lat temu. Kraksie poświęcona jest też ostatnia piosenka na płycie, w której wokalistka powoli żegna się ze swoim psem.
