Reżyser "Asymetrii" utrzymuje, że "tylko świnie siedzą w kinie w maseczkach". Premiera filmu na VOD

Konrad Niewolski postanowił, że nie pokaże swojego najnowszego filmu "Asymetria" w kinach. Ma to duży związek z tym, że filmowiec jest zadeklarowanym "koronasceptykiem". Jak obiecał, tak zrobił - film będzie można zobaczyć na nowopowstałej platformie VOD już kilka dni po 11 listopada.

Konrad Niewolski zasłynął dzięki głośnemu filmowi "Symetria" z 2003 roku, za który dostał nagrodę dziennikarzy na festiwalu filmowym w Gdyni. W 2020 roku powrócił do tej koncepcji i nakręcił "Asymetrię". O produkcji zrobiło się głośno już na etapie zdjęć na planie, bo reżyser - podobnie jak Patryk Vega - zdecydował się pracować mimo ogłoszonego wiosną przez rząd lockdownu. Był za to bardzo krytykowany, na planie była nawet policja.

Zobacz wideo Tak dobrego polskiego serialu dawno nie było

"Asymetria". Kontrowersje wokół produkcji

Konrad Niewolski zdecydowanie nie chciał przyjąć do wiadomości, że kręcenie filmu w czasie epidemii koronawirusa może stanowić niebezpieczeństwo dla ekipy i obsady. Im bardziej krytykowano go za kręcenie w takich warunkach, tym chętniej relacjonował postępy z planu filmowego w social mediach. W komentarzach pisał, że wprowadzone przez rząd ograniczenia to "bzdury", a za kręcenie filmu krytykują go "zazdrośni bezrobotni filmowcy".

 

W swoim "koronasceptyzmie" postanowił być konsekwentny - jeszcze jesienią tego roku ogłosił, że nie chce, żeby jego film w kinach oglądali ludzie z maseczkami na twarzach. Jak relacjonuje Newonce stwierdził:

Nie chcę, żebyście, k***a, musieli siedzieć jak barany w maseczkach.
 

Miał też dodać, że "tylko świnie siedzą w masce w kinie". Należy przyznać, że filmowiec był konsekwentny. Okazuje się, że "Asymetrię" będzie można obejrzeć od 13 listopada na nowej platformie stremingowej 22Bit.tv. Dostęp do filmu będzie można wykupić na 24 lub 48 godzin, reżyser zapowiada, że można nawet wykupić go dożywotnio.

Zobacz wideo "Asymetria". Pierwszy zwiastun filmu Niewolskiego. "Vega od dziś może się kłaniać"

Inna sprawa, że od 7 listopada wszystkie kina, teatry i inne instytucje kulturalne są zamknięte do odwołania. Nawet gdyby ktoś chciał pójść do kina w masce na "Asymetrię", nie miałby na to szans.

"Asymetria". Co wiemy?

"Asymetria" ma być filmem z gatunku "męskiego kina", ale Niewolski zapewnia, że wszystko w fabule ma tak naprawdę dotyczyć kobiet, które są pierwszorzędną motywacją wszystkich działań bohaterów. Niewolski znowu wraca do rozważań na temat dobra i zła, a także moralnej relatywności działań, które mogą być uznane za złe, jednak zostają podjęte ze szlachetnych pobudek.

"Asymetria" nie jest kontynuacją "Symetrii", jednak pojawią się dwie postaci, które znamy z poprzedniego filmu Niewolskiego: Adolf i Zborek, których grają Dariusz Biskupski i Andrzej Andrzejewski. Główną rolę mężczyzny, który będzie musiał popełnić zbrodnię, by ochronić swoich najbliższych, zagrał Mikołaj Roznerski. Poza Biskupskim i Andrzejewskim w filmie wystąpią też m.in. Piotr Fronczewski, Jan Frycz, Danuta Stenka, Paulina Szostak, Grażyna Szapołowska, a nawet raper Popek.

Już wcześniej reżyser w wywiadach nie ukrywał, że jego zdaniem nowa produkcja będzie "dużo lepszym, mocniejszym filmem" niż była "Symetria". Historia skupi się na mężczyźnie, który popełni przestępstwo, by chronić swoją rodzinę. Scenariusz Niewolski napisał już kilka lat temu, a później poprosił o pomoc Wojciecha Rzehaka, scenarzystę głośnego filmu "Kler" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.

Więcej o: