Naukowcy prognozują całkowite zniknięcie letniego lodu morskiego na obszarze Arktyki do 2040 roku. Zanik białej arktycznej czapy oznacza nie tylko zaburzenia klimatyczne na skalę światową. Stanowi też wyrok dla ludności zamieszkującej skute lodem tereny. Jak wygląda ich życie dziś, kiedy ten biały raj dosłownie topnieje na naszych oczach? Odpowiedzi na to pytanie szukają twórcy filmu "Na ratunek Arktyce". Realizowana przez cztery lata produkcja dokumentalna opowiada historię współczesnych Inuitów - rdzennych mieszkańców Kanady i Grenlandii, którzy walczą z efektami globalnego ocieplenia, by chronić lodowe obszary, a tym samym swój dom. Czy świat będzie wrażliwy na ich wołanie?
Film "Na ratunek Arktyce" w reżyserii Scotta Resslera to swojego rodzaju świadectwo mieszkańców arktycznych terenów. Dokument zawiera liczne wywiady z przedstawicielami inuickiej społeczności – tradycyjnymi myśliwymi, aktywistami oraz młodzieżą. Ich punkt widzenia pozwala zrozumieć, jak daleko idące skutki może mieć zjawisko globalnego ocieplenia. Producentem tego obrazu jest dr Enric Sala, jeden z głównych badaczy National Geographic. Na skutek niepokojących obserwacji, związanych z postępującym obumieraniem oceanicznego życia, dr Sala przerwał pracę na uniwersytecie, by jako aktywnie działający ekolog zaangażować się w ochronę wód. - Topnienie lodu morskiego Arktyki ma poważne konsekwencje na wszystkich poziomach - od lokalnego po globalny, ekologiczny i kulturowy - mówi Sala.
Z filmu dowiadujemy się, że problem, z jakim mierzy się arktyczna ludność, eskaluje, gdy wraz z topnieniem lodowców pojawiają się nowe plany przemysłowe. Dostęp do złóż ropy i gazu, perspektywa szybszych szlaków żeglugowych, a także rozwoju turystyki i rybołówstwa to ogromna zachęta finansowa dla inwestorów do eksploracji świeżo otwartych wód. Jednak dla ponad 100 000 rdzennych mieszkańców Arktyki stawka jest znacznie wyższa niż pieniądze. Dotyczy bowiem ich stylu życia. Wszelkie formy ingerencji zewnętrznej na tych terenach skutkują zachwianiem równowagi między ich społecznością a dziką przyrodą. Obecnie przyszłość tego regionu i jego kultury stoi pod znakiem zapytania. Dlatego Inuici łączą siły w walce o ochronę tego, co pozostanie z ich ojczyzny po stopnieniu lodu.
Zarządzaliśmy dziką przyrodą, zanim europejskie wpływy zaczęły pojawiać się na tych terenach. Jeśli tylko świat patrzyłby na środowisko tak, jak robią to przedstawiciele rdzennych kultur, wszystko byłoby prostsze.
- powiedział Theo Ikummaq, Inuita i arktyczny przewodnik, bohater filmu "Na ratunek Arktyce". Dokument powstał w ramach globalnego projektu National Geographic Pristine Seas, którego celem jest ocalenie ostatnich dzikich miejsc w oceanie. Od 2008 roku inicjator tego programu – wspomniany dr Sala - odbył 30 wypraw, które skutkowały objęciem ochroną ponad 5 milionów kilometrów kwadratowych wód oceanicznych. Nowym, ambitnym wyzwaniem projektu Pristine Seas jest wsparcie światowych liderów w działaniach pozwalających do 2030 roku objąć ochroną 30% wód oceanicznych, by zachować różnorodność biologiczną, zwiększyć zasoby rybne i ustabilizować klimat.
Premiera filmu "Na ratunek Arktyce" w niedzielę 15 listopada o godz. 21.00 w National Geographic.