Reżyser ostrzega przed własnym filmem, który stał się viralem: Nie oglądajcie tego sami

Horror "Megan Is Missing" w reżyserii Michaela Goi zyskał popularność wśród milionów użytkowników TikToka. Jego twórca ostrzega teraz potencjalnych widzów przed swoim "traumatyzującym" dziełem - film zawiera tak brutalne sceny, że niedługo po premierze został wręcz zakazany w niektórych krajach.

TikTok ma ponad 800 mln aktywnych użytkowników na całym świecie. I to za sprawą tej aplikacji rozgłos zyskał ponownie film, który premierę miał jeszcze w 2011 roku, a teraz wywołuje niemal histerię wśród nastoletnich widzów.

Zakazany horror stał się viralem. Reżyser ostrzega przed własnym filmem

"Megan is Missinng" to horror, który według własnego scenariusza wyreżyserował Michael Goi, znany z realizacji tak głośnych produkcji jak "American Horror Story", "Salem", "Chilling Adventures od Sabrina" czy "Riverdale". Historia skupia się na dwóch czternastolatkach, granej przez Rachel Quinn Megan oraz portretowanej przez Amber Perkins Amy. Scenariusz skupia się zwłaszcza na kilku dniach poprzedzających zniknięcie Megan, która niemal rozpływa się w powietrzu po tym, jak umówiła się z nieznajomym online - jej przyjaciółka Amy zaczyna wtedy własne śledztwo.

Zobacz wideo

W połowie listopada 2020 roku film stał się jednym z głównych trendów na TikToku. Sprawa zrobiła się na tyle poważna, że sam reżyser, Michael Goi za pośrednictwem TikToka postanowił ostrzec kolejne osoby przed swoim filmem. W nagraniu, które obejrzało 4,6 mln osób, przekazał:

Nie miałem szansy przekazać wam ostrzeżenia, które normalnie dostawali widzowie 'Megan Is Missing'. A brzmi ono następująco: Nie oglądajcie tego filmu w nocy. Nie oglądajcie tego sami. I jeśli zobaczycie na ekranie słowa 'zdjęcie numer jeden', macie około pięciu sekund, żeby wyłączyć film, jeśli już zaczynacie się bać, bo wtedy zobaczycie rzeczy, których być może nie będziecie chcieli wcale widzieć.
Zobacz wideo

Dodał też, że bardzo przeprasza te wszystkie osoby, które film już obejrzały i teraz piszą w sieci, jak bardzo się przestraszyły. Faktem jest, że na samym TikToku pojawiły się tysiące wpisów, w których widzowie opisywali swoje odczucia po seansie. Użytkowniczka bella.clare napisała "Oglądacie ten film na własne ryzyko. Jestem na zawsze straumatyzowana", a h4ndfullofaids podkreśla: "W tej chwili dosłownie czuję, że nigdy więcej nie wyjdę z domu. Nawet nie skończyłam oglądać, ciągle mi zostało 15 minut, ale już teraz czuję dzikie obrzydzenie". Independent cytuje jeszcze inne wypowiedzi w podobnym tonie: "Przez ten film gapię się w ścianę i mam ochotę skasować wszystkie swoje konta w social mediach i nigdy więcej nie wracać", "Nie mogę przestać płakać i czuję, że będę wymiotować. Jeśli tego jeszcze nie oglądaliście, nie róbcie tego. Jest przerażający".

Film nakręcony został jeszcze w 2006 roku, jednak dopiero po pięciu latach znalazł się chętny dystrybutor, który doprowadził do jego premiery. Produkcja spotkała się z kiepskim odbiorem, wielu krytyków narzekało na złą grę aktorską, nadmiernie drastyczne sceny i nachalną seksualizację nastoletnich bohaterek, wiele osób opisywało ją później wręcz jako "sadomasochistyczną pornografię". Produkcja została zakazana w Nowej Zelandii.